José Mourinho nie chciał Garetha Bale’a w Tottenhamie

2021-04-19 20:58:52; Aktualizacja: 3 lata temu
José Mourinho nie chciał Garetha Bale’a w Tottenhamie Fot. Photo Works / Shutterstock.com
Redakcja
Redakcja Źródło: The Telegraph

Były już menedżer Tottenhamu, José Mourinho, niechętnie zapatrywał się na powrót do Tottenhamu Garetha Bale'a w letnim okienku transferowym - informuje „The Telegraph”.

Ta informacja zszokowała dziś wiele osób - na sześć dni przed najważniejszym meczem sezonu, czyli finałem Pucharu Ligi Angielskiej, Tottenham ogłosił, że rozstaje się z popularnym „The Special One”. Portugalczyk został zwolniony w poniedziałek rano po zaledwie 17 miesiącach prowadzenia zespołu. Spekuluje się, że jednym z czynników, który zapoczątkował złe relacje Mourinho i prezesa „Kogutów”, Daniela Levy’ego, była różnica zdań w kwestii polityki transferowej.

Według „The Telegraph”, Gareth Bale został sprowadzony wbrew woli Mourinho, pozyskanie Walijczyka było pomysłem Levy’ego, do którego Portugalczyk nie był przekonany.

58-latek niechętnie przyjął reprezentanta Walii do swojego składu i początkowo wydawało się, że faktycznie ściągnięcie go nie było najlepszym pomysłem. Bale był, a jakżeby inaczej, kontuzjowany, przez co w pierwszej części sezonu grał mało. Jednak później złapał niezłą dyspozycję i wydawało się, że Mourinho dotarł do niego i wydobył to, co najlepsze.

Na przełomie lutego i marca, Bale nawiązał do swojej najlepszej formy z pierwszej przygody w Tottenhamie. W czterech meczach ligowych z rzędu strzelił cztery gole i zaliczył dwie asysty. Następnie doszło do derbów północnego Londynu, w których Bale zagrał słabo i od tego momentu Mourinho schował go do „szafy”.

W kolejnych czterech meczach ligowych, Walijczyk rozegrał łącznie 10 minut. Mourinho ewidentnie skreślił zawodnika, który przed wspomnianym starciem przeciwko Arsenalowi miał wyraźną formę zwyżkową. To miało nie spodobać się Danielowi Levy’emu i być jednym z powodów nagłej decyzji o zakończeniu współpracy z 58-latkiem.

Mourinho zostawił Tottenham na siódmym miejscu w tabeli Premier League z pięcioma punktami straty do TOP 4. Za sześć dni Spurs zmierzą się z Manchesterem City w finale Pucharu Ligi, ale specjalista od wygrywania meczów finałowych, jakim bez wątpienia jest „The Special One”, nie pomoże już w tym starciu ekipie dwukrotnych mistrzów Anglii.

MICHAŁ NIKLAS