José Mourinho wkrótce wróci do pracy? Wielki faworyt

José Mourinho został zwolniony z Romy i pozostaje bez pracodawcy. To najpewniej zmieni się latem, a wiele wskazuje na to, że Portugalczyk wyląduje w Arabii Saudyjskiej - podaje „La Gazzetta dello Sport”.

Utytułowany szkoleniowiec w przeszłości prowadził takie kluby, jak Chelsea, Real Madryt, Inter Mediolan czy Manchester United.

Ostatnimi miejscami pracy „Mou” były Tottenham Hotspur oraz AS Roma i wielu zauważało, że to nie jest szczyt ambicji Portugalczyka, a te ekipy powinny dziękować mu, że zgodził się je poprowadzić.

We Włoszech blisko 61-letni trener odzyskał reputację, co zaowocowało zainteresowaniem Brazylijskiej Konfederacji Piłki Nożnej. Połączono go również z Newcastle United czy „Królewskimi”.

Popularne

Previous

Michał Probierz wybrał podstawowego bramkarza reprezentacji Polski. Koniec rotacji

„To prawdopodobnie jego ostatni sezon w Legii Warszawa”

Jak radzi sobie Vladan Kovačević po odejściu z Rakowa Częstochowa?

„Dlatego odrzuciłem ofertę Lecha Poznań”

Na to czekali kibice FC Barcelony! „On wraca”

Thiago Motta wykonał telefon do reprezentanta Polski. Transfer do Juventusu możliwy już w styczniu?!

Michał Probierz szuka zawodnika na tę pozycję. Najlepszy kandydat „siedzi w domu na kanapie”

Jego czas w Lechu Poznań dobiega powoli końca. „Prawdopodobnie nie będzie miał przedłużonej umowy”

Next

Po opuszczeniu Stadio Olimpico dla José Mourinho jest tak naprawdę jedna opcja, ponieważ trudno wyobrazić sobie, aby jeszcze bardziej obniżyłby on oczekiwania i zgodził się trenować jeden ze średniaków Premier League lub Ligue 1.

Jak informuje „La Gazzetta dello Sport”, kiedy otworzy się letnie okno transferowe, dwukrotny triumfator Ligi Mistrzów będzie obok Mohameda Salaha najbardziej pożądanym celem dla drużyn z Arabii Saudyjskiej.

Kilka miesięcy temu strateg odrzucił lukratywną ofertę Al-Hilal. W najbliższych miesiącach zainteresowanie nim odżyje, a Saudi Pro League będzie dla niego główną opcją.

Sam „Mou” przyznał, że prędzej czy później wyląduje w jednej lidze z Karimem Benzemą, Neymarem czy Marcelo Brozoviciem. Teraz nic już nie stoi na przeszkodzie.