Josip Brekalo nie chce, żeby Torino go wykupiło. „Zawodnik ma inne plany”

23-latek wychowywał się w szkółce Dinama Zagrzeb. Doczekał się on nawet debiutu w pierwszej drużynie zimą 2015 roku. Na jego talencie poznał się VfL Wolfsburg, który postanowił go pokrótce wykupić od 23-krotnego mistrza kraju za 10 milionów euro.

Zgodnie z zaleceniami skautów, zawodnik był testowany jako lewoskrzydłowy. Niemniej nie dostawał wielu szans na grę, więc w debiutanckim sezonie Bundesligi po kilku miesiącach został wypożyczony na rok do uczestniczącego wówczas na niższym szczeblu rozgrywek VfB Stuttgart.

W klubie z Mercedes-Benz Arena piłkarz zanotował dwa trafienia i tyle samo asyst, przyczyniając się do powrotu drużyny do niemieckiej elity. Następnie przez kolejne lata próbowano opierać wokół niego siłę ataku. Niemniej liczby nie były zadowalające, więc postanowiono odesłać go na wypożyczenie do Torino.

W kończącym się sezonie Serie A Brekalo był stawiany przez trenera Ivana Juricia, swojego rodaka, głównie jako cofnięty napastnik. Taki manewr poskutkował siedmioma trafieniami i dwiema asystami w 31 spotkaniach.

„Kicker” w ostatnich dniach donosił, że mimo udanego sezonu piłkarz chce wrócić do Wolfsburga. Te doniesnienia potwierdził Vagnati.

– Niejednokrotnie odbyliśmy spotkanie z zawodnikiem oraz jego agentem i ojcem. Przez wszystkie poprzednie miesiące stanowisko się nie zmieniało i tak pozostało do teraz. Powiedział nam, że nie chce kontynuować gry jako zawodnik Torino – oznajmił członek zarządu „Toro”.

– Żałujemy podjętej przez niego decyzji. Radził sobie u nas dobrze, świetnie wszedł w sezon i byliśmy chętni na dokonanie istotnego dla nas transferu z Wolfsburga. Piłkarz ma jednak swoje cele, więc musimy to uszanować – dodał.

W umowie między klubami była zapisana opcja ewentualnego wykupu Brekalo za 11 milionów euro. Kontrakt zawodnika z „Wilkami” obowiązuje do zakończenia sezonu 2022/2023.