Juan Cala zabrał głos na temat rasistowskiej afery z meczu Cádiz - Valencia
2021-04-06 14:48:57; Aktualizacja: 3 lata temuJuan Cala przedstawił swoją wersję wydarzeń z meczu ligi hiszpańskiej pomiędzy Cádiz a Valencią (2:1).
Zespoły mierzyły się ze sobą w niedzielę. W pierwszej połowie mecz został przerwany, do czego przyczyniło się rasistowskie hasło skierowane przez Calę w stronę Mouctara Diakhaby'ego. Zawodnik Cádiz miał nazwać przeciwnika „pieprzonym czarnuchem”. Piłkarze Valencii początkowo zeszli z boiska, ale ostatecznie na nie wrócili. Już bez Diakhaby’ego, ale podobno to jemu zależało na kontynuowaniu spotkania.
Dzisiaj Cala zorganizował konferencję prasową, w czasie której odniósł się do całej sprawy.
- Jestem w szoku. Oskarżono mnie o coś, czego nie zrobiłem. Doszło do starcia między nami i wtedy powiedziałem mu: „Zostaw mnie w spokoju”. Nie wiem, co pomyślał sobie Diakhaby - czy coś źle zrozumiał lub źle zinterpretował, czy coś wymyślił. Powiedziałem tylko, by zostawił mnie w spokoju. Nigdy nie nazwałem go „pieprzonym czarnuchem”.Popularne
- Nie można rzucać takimi oskarżeniami bez dowodów. Próbowałem z nim wszystko wyjaśnić, ale wtedy Gabriel Paulista zachęcał już zespół do zejścia z murawy. To, co stało się później, to cyrk.
- Z powodu pandemii od dłuższego czasu gramy bez publiczności. Wokół boiska pracuje wiele kamer, są mikrofony. Na nim biega wielu piłkarzy, są też sędziowie, tymczasem nikt nie słyszał, bym go znieważył.
- Od kilkunastu lat profesjonalnie gram w piłkę. Dzieliłem szatnię z zawodnikami z Azji, Afryki czy Ameryki Południowej. Nigdy nie miałem z tym żadnego problemu. To normalne w każdym hiszpańskim klubie. W każdym z nich są czarnoskórzy piłkarze i świetnie się w nich czują. Cyrkiem, jaki powstał, niszczymy hiszpańską piłkę. Nie ma w niej rasizmu.
- Mój prawnik zbiera wszystkie potrzebne informacje. Podejmę kroki prawne przeciwko ludziom uderzającym w moje dobre imię. Zostałem zlinczowany. Otrzymałem wiele gróźb za pośrednictwem mediów społecznościowych.
- Jednocześnie dostałem też wiele wiadomości od przyjaciół czy byłych współpracowników, którzy mnie znają, ale nie tylko od nich. Dziękuję za wszystkie słowa wsparcia w tym trudnym dla mnie czasie. Dziękuję również klubowi, który cały czas stoi za mną - powiedział Cala.