Sobotni mecz LaLigi pomiędzy Realem Madryt a Getafe rozpoczął się lepiej dla drużyny gości, która objęła prowadzenie w jedenastej minucie za sprawą trafienia wychowanka „Królewskich” Borji Mayorala.
Na początku drugiej połowy wyrównał pozyskany przez Real w ramach letniego okna transferowego Joselu. To jego pierwszy gol po powrocie do klubu ze stolicy kraju.
Gdy wydawało się, że po trzech ligowych zwycięstwach z rzędu z Athletic Club, Almerią i Celtą Vigo wicemistrzowie Hiszpanii zostaną zatrzymani przez Getafe, w piątej minucie doliczonego czasu gry na listę strzelców wpisał się Jude Bellingham.
20-letni pomocnik uczynił to piąty raz w swoim czwartym występie w lidze hiszpańskiej.
Były gwiazdor Borussii Dortmund, zdobywając bramkę, może zbytnio się nie napracował, bo z bliskiej odległości dobił uderzenie Lucasa Vázqueza, po którym piłkę przed siebie odbił David Soria, ale seria rozpoczynająca jego przygodę z Realem robi wrażenie.
Podopieczni Carlo Ancelottiego mają w tym momencie na koncie 12 punktów w tabeli.
✨ 𝐉𝐔𝐃𝐄 𝐁𝐄𝐋𝐋𝐈𝐍𝐆𝐇𝐀𝐌 𝐁𝐎𝐇𝐀𝐓𝐄𝐑𝐄𝐌 𝐋𝐎𝐒 𝐁𝐋𝐀𝐍𝐂𝐎𝐒 ✨
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) September 2, 2023
On znowu to zrobił! 🔥 Real Madryt wygrywa z Getafe CF po bramce 20-latka w doliczonym czasie gry! ⚽️😍 #lazabawa🇪🇸 pic.twitter.com/GvVVkHpHEE