Jude Bellingham nie żałuje transferu do Realu Madryt: Czuję się jak w przebraniu superbohatera
2023-11-02 12:35:43; Aktualizacja: 1 rok temuJude Bellingham po odebraniu Trofeum Kopy udzielił wywiadu „L’Équipe”. Spora część rozmowy dotyczyła przyjazdu do Realu Madryt.
Anglik latem miał do wyboru kilka klubów. Były to Liverpool, Manchester City czy Real Madryt.
„The Reds” zawodnik odrzucił niemal od razu, ale w przypadku „Obywateli” nie była to tak prosta decyzja. Wszak zespół wygrał dopiero co Ligę Mistrzów. Pep Guardiola usilnie przekonywał go do transferu, lecz koniec końców ofensywny pomocnik przekazał Hiszpanowi, że postanowił dołączyć do „Królewskich”.
Wstępnie madrytczycy zapłacili 105 milionów euro, a po dodaniu bonusów kwota operacji może wynieść około 130 milionów.Popularne
Aktualnie trudno znaleźć kogoś, kto żałowałby wydanych pieniędzy. Fani Realu są zachwyceni 20-latkiem, który w pierwszych trzynastu występach strzelił trzynaście goli, w tym dwa przeciwko FC Barcelonie.
Biorąc pod uwagę progres, jaki piłkarz wykonał od czasu odejścia z Birmingham City nie mogło być innej decyzji, jak przyznanie mu Trofeum Kopy. Nagroda ta jest skierowana do graczy młodego pokolenia.
Z okazji wygrania plebiscytu Jude Bellingham udzielił wywiadu, w którym z wielką pasją opowiadał o pierwszych miesiącach w stolicy Hiszpanii.
– Nigdy nie byłem kimś, kto był pod wrażeniem gwiazd czy zachwycał się kimś innym. Jednak gdy tu przychodzisz, to przy tym, co ci ludzie osiągnęli, trudno nie jest czuć: wow. To jest jakby szczyt futbolu – wyznał w rozmowie z „L’Équipe”.
– Przez pierwszych kilka tygodni, gdy ciągle wszystkich poznawałem, to cały czas czułem się trochę tak: wow, jem obiad obok Toniego Kroosa. Z czasem się do tego przyzwyczajasz i zauważasz, że to normalni goście. Myślę, że tym, co pomaga czuć się przy nich komfortowo, jest to, że są niesamowicie skromni. To też ogromna lekcja dla mnie, że niezależnie jak dobrze ci idzie czy ile wygrałeś, to ciągle możesz być świetnym człowiekiem jak właśnie ci goście – zauważył.
Granie w Realu Madryt sprawia Bellinghamowi mnóstwo radości.
– Koszulka Realu Madryt sama w sobie jest niesamowicie sławna. Gdy masz ją na sobie, to praktycznie czujesz się w niej jak w przebraniu superbohatera. Nie za wielu zawodników może grać dla takiego klubu jak Real Madryt. Musisz prezentować określony poziom jakości, by móc nosić tę koszulkę. Bycie obdarzanym takim zaufaniem w każdym tygodniu i noszenie tej koszulki to świetne uczucie. To prawdziwy zaszczyt – zdradził.
Reprezentant „Synów Albionu” swój dorobek może poprawić już w niedzielę. Tego dnia „Los Blancos” zmierzą się z Rayo Vallecano.