Jude Bellingham ma za sobą znakomity sezon. O ile do pewnego momentu wydawało się, że jego nową drużyną będzie Liverpool, o tyle po mundialu jego cena wzrosła do tego stopnia, że działacze ekipy z Anfield nie byli w stanie sprostać wymaganiom finansowym Borussii Dortmund.
Od tamtej pory na placu boju pozostały przede wszystkim dwie ekipy: Real Madryt oraz Manchester City.
Środa to dzień, który przyniósł przełom w sprawie, bo według ustaleń „Marki” Anglik zasili właśnie ustępującego mistrza Hiszpanii. Kwota transakcji powinna wynieść pomiędzy 100 a 120 milionów euro.
Środkowy pomocnik ma natomiast złożyć parafkę pod sześcioletnim kontraktem.
Co ciekawe okazuje się, że Bellingham wcale nie wybrał najlepszej oferty pod kątem finansowym. W tej kwestii prym wiódł bowiem Manchester City. 19-latek uznał jednak, że to Real Madryt stwarza mu ciekawsze perspektywy na rozwój.
Od początku pobytu w Borussii Dortmund Anglik rozegrał łącznie 130 spotkań i w nich miał 21 bramek oraz 25 asyst.