Jude Bellingham potrzebuje poddać się operacji. Na razie dyskomfort jest znośny

2023-12-02 07:33:33; Aktualizacja: 1 rok temu
Jude Bellingham potrzebuje poddać się operacji. Na razie dyskomfort jest znośny Fot. Marta Fernandez Jimenez / Shutterstock.com
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: TheAthletic.com

Gwiazda Realu Madryt Jude Bellingham od tygodni zmaga się ze zwichniętym barkiem. Wkrótce piłkarz i Real Madryt podejmą wspólną decyzję o konieczności przeprowadzenia operacji – czytamy na TheAthletic.com.

Pozyskany minionego lata z Borussii Dortmund za 103 miliony euro (po odliczeniu bonusów) pomocnik okazał się ogromnym wzmocnieniem. Dotychczas zdążył strzelić aż 15 goli w 16 występach. Dołożył też cztery asysty.

Przy całym szczęśliwym obrocie spraw od tygodni przewija się jednak pewien szkopuł na tle zdrowotnym.

20-latek od początku listopada gra z nie dającym poznać po sobie urazem. W meczu 12. kolejki LaLigi przeciwko Rayo Vallecano zwichnął bark, ale był w stanie pozostać na boisku do końca.

Wskutek tego urazu reprezentant Anglii nie zagrał w kolejnych meczach z Valencią i Bragą oraz opuścił zgrupowanie w ramach eliminacji do EURO 2024.

Według TheAthletic.com pomimo dwóch ostatnich występów Bellinghama (przeciwko Cádiz CF oraz Napoli) jego sprawność wciąż nie jest idealna i wciąż rozważany jest termin wyznaczenia zabiegu.

Problem polega na tym, że zawodnik jest tak bardzo niezbędny Carlo Ancelottiemu i Garethowi Southgate'owi, że trudno racjonalnie myśleć o operacji choćby po zakończeniu tego sezonu.

Zimowa przerwa trwa zbyt krótko, aby zdobywca Pucharu Niemiec z sezonu 2020/2021 mógł wyleczyć bark na spokojnie. Zwykle po operacji ta część ciała musi być unieruchomiona przez około sześć tygodni.

Biorąc pod uwagę, że z miesiąca na miesiąc mecze „Królewskich” będą coraz istotniejsze, najpóźniejszy termin rekonwalescencji mógłby zostać wyznaczony dopiero na lato 2025 roku. W najbliższe wakacje Bellingham za bardzo nie odpocznie, bo czeka go udział na Mistrzostwach Europy.

Real na razie stosuje metodę protekcji. Klub liczy się z ryzykiem i ma nadzieję, że kłopot nie stanie się poważniejszy.

Już w sobotę (2 grudnia) wicemistrz Hiszpanii zagra o utrzymanie lidera na krajowym podwórku przeciwko Granadzie.