Julen Lopetegui wyjaśnił przyczyny rozstania z Wolverhampton Wanderers

8 sierpnia, tuż przed rozpoczęciem Premier League 2023/2024, na światło dzienne wypłynął komunikat o zakończeniu współpracy między Wolves a hiszpańskim szkoleniowcem.

Niedługo po trzęsieniu na Molineux na następcę 57-latka namaszczono Gary'ego O'Neila, z którym również niespodziewanie rozstało się Bournemouth po zakończeniu poprzedniej kampanii.

Zdobywca Ligi Europejskiej z Sevillą z 2020 roku najprawdopodobniej nie mógł pogodzić się z ruchami klubu na rynku transferowym, które zwiastowały co najwyżej walkę o bezpieczne utrzymanie w lidze.

Latem drużynę opuścili kluczowi gracze: Rùben Neves, Nathan Collins, Raùl Jimenez czy João Moutinho. Nikt klasowy w ich miejsce nie zawitał, nie licząc powrotu Matta Doherty'ego.

– Z różnych względów klub nie był w stanie rozwinąć wspólnie ustalonego wcześniej projektu. Zarząd przekazał mi to do wiadomości zaraz po rozpoczęciu przygotowań do sezonu. Nie widzieliśmy innego wyjścia, jak zaakceptować nasze różnice w zdaniach i zdecydować o zakończeniu współpracy – wyjaśnił Lopetegui.

– Uwielbiałem pracować ze wszystkimi pracownikami, zawodnikami. Kibice także byli wspaniali, zawsze okazywali ciepło w stosunku do mnie. Wciąż tu mieszkam, więc dalej czuję te relacje. Życzę właścicielom, zarządowi, kadrze, nowemu trenerowi wszystkiego, co najlepsze. „Wilcza” cząstka utkwiła we mnie na zawsze – dodał.

– W futbolu nie ma czegoś takiego jak gwarancja. Do Wolves przybyłem jednak na podstawie pewnego projektu. W pewnym momencie nasze kierunki były rozbieżne. Wielka szkoda, że musieliśmy rozstać się tak wcześnie, ale nie widziałem lepszej drogi.

– Co dalej? Pozostaję w gotowości na powrót do Premier League. W swojej karierze walczyłem o różne cele: europejskie puchary, tytuły mistrzowskie. Byłem selekcjonerem Hiszpanii, poprowadziłem Sevillę po raz pierwszy w jej historii do czołowej czwórki LaLigi. Powtórzyłem ten wyczyn dwa razy. Pozostaje mi wierzyć w realny projekt w innym miejscu – podsumował.

Lopeteguiego łączono już w międzyczasie z objęciem Olympique'u Lyon, Olympique'u Marsylia, powrotem do LaLigi, a nawet z poprowadzeniem zespołu w Arabii Saudyjskiej.