Jürgen Klopp namaścił swojego następcę?! „O mój Boże... Wow, to robi wrażenie”

Jürgen Klopp w październiku 2015 roku rozpoczął swoją pracę w Liverpoolu. Przejął zespół w zauważalnym kryzysie, ciągnącym się przez długie lata. 

Niemiecki szkoleniowiec przywrócił dawną chwałę klubowi, sięgając z nim po siedem trofeów, w tym za mistrzostwo Anglii i Ligę Mistrzów. Przed nim ostatnie miesiące na poprawę tego wyniku.

Jürgen Klopp pod koniec stycznia ogłosił znienacka, że po sezonie opuści Liverpool. 

- Mogę powiedzieć, że po prostu brakuje mi energii. Od dawna wiedziałam, że będę musiał to kiedyś ogłosić. Wiem, że na dłuższą metę nie będę mógł ciągle wykonywać tej pracy. Po latach, które spędziliśmy razem, po tym wszystkim, przez co razem przeszliśmy, wzrósł mój szacunek i miłość do was. Jedyne, co jestem wam winien, to prawda - i oto ona - wytłumaczył 56-latek w specjalnym materiale. 

Jednym z głównych tematów jest obecnie kwestia następcy Kloppa. Media wymieniają kilku kandydatów, ale wśród nich znajduje się zdecydowany faworyt, a więc Xabi Alonso.

Hiszpan notuje fantastyczne wyniki z Bayerem Leverkusen, z którym tkwi obecnie na pierwszym miejscu w tabeli Bundesligi. Niedawno jego podopieczni rozgromili 3:0 Bayern Monachium.

Jürgen Klopp jest pod ogromnym wrażeniem młodszego kolegi po fachu. 

- Xabi wykonuje niesamowitą robotę. To całkowicie niezależne od plotek wokół pracy w Liverpoolu - zaznaczył Niemiec. Jego zespół jest szybki, tak dobrze dostrojony. Odcisnął na nim swoje piętno. Nikt nie wie, czy on zawsze chce grać w ten sposób, czy to jakiś przypadek. Nie pracuje w branży wystarczająco długo, żeby to stwierdzić, ale oczywiście jego praca jest wyjątkowa. To jasne. To nie jest coś nagłego. Gdybyś osiem tygodni temu zapytał mnie o Xabiego Alonso, odpowiedziałbym: „O mój Boże” - zapewniał trener „The Reds”.

- Następne pokolenie już istnieje i powiedziałbym, że Xabi wyróżnia się pod tym względem. Nam dinozaurom, czyli Ancelottiemu, Mourinho, Guardioli, nie uda się tego zrobić przez kolejne 20 lat. 

Klopp uważa, że Bayer Alonso to lepsza drużyna od jego Borussii Dortmund, która pokonywała w lidze Bayern.

- Kiedy pokonaliśmy Bayern w Dortmundzie, mieliśmy do czynienia z dobrą obroną, kontratakiem i dynamiką. Zwłaszcza na początku. Leverkusen było jednak lepsze. To prawdopodobnie była prawdziwa niespodzianka, biorąc pod uwagę krótki czas, przez jaki tu jest, a to młody zespół. Wow, to naprawdę robi wrażenie - wyjaśnił szkoleniowiec, który za sterami Liverpoolu przepracował dotychczas prawie 470 spotkań.