Jürgen Klopp ostro odpowiada mediom: To nie jest gra w Monopoly

2023-01-03 19:36:05; Aktualizacja: 1 rok temu
Jürgen Klopp ostro odpowiada mediom: To nie jest gra w Monopoly Fot. Sky Sports
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Sky Sports

Jürgen Klopp nie ma w tym sezonie zbyt wielu powodów do radości. Jego Liverpool wypisał się już praktycznie z walki o mistrzostwo, a ostatnie wyniki również nie napawają optymizmem. Odbija się to na niemieckim szkoleniowcu, który coraz częściej nie panuje nad emocjami.

Po 17 rozegranych spotkaniach na koncie Liverpoolu widnieje zaledwie 28 punktów. Urzędujący jeszcze wicemistrzowie Anglii do liderującego Arsenalu tracą 15 „oczek”. Słaba i nierówna forma zrewidowała plany Jürgena Kloppa na ten sezon.

Wydaje się, że głównym celem „The Reds” będzie zakwalifikowanie się do pierwszej „czwórki”, co zapewniłoby udział w przyszłej edycji Ligi Mistrzów. To jednak wymaga jeszcze sporo pracy.

Szkoleniowiec 19-krotnego mistrza Anglii coraz częściej nie radzi sobie z emocjami. Po porażkach wdaje się w niepotrzebne dyskusje i wini przeważnie sędziów. Po ostatniej wpadce z Brentford jego narracja ponownie opierała się na błędnych decyzjach arbitrów.

- To nigdy nie jest gol. Jeśli kiedykolwiek oglądałeś piłkę, wiesz, że lekkie szturchnięcie sprawi, że zawodnik przewróci się, gdy jest w pełnym sprincie. Tak właśnie stało się z Ibou. Powinni anulować to trafienie - grzmiał Niemiec, negując prawidłowość bramki rywala na 3:1.

Na konferencji przed meczem z londyńską ekipą Klopp wściekł się na pytania dotyczące kolejnych wzmocnień składu. 55-latek przyznał, że wzmocnienia są potrzebne, lecz media budują niepotrzebne spekulacje, zapominając, że wszystko zależy od pieniędzy.

- Jestem tu ponad siedem lat. Każde okienko transferowe wygląda podobnie. Rozmawiamy o tych rzeczach, jak gdyby pieniądze nie odgrywały roli, jakby nikogo nie obchodziły. Nigdy nie jest tak, że po prostu wydajesz pieniądze. Nie chcę nikogo rozczarować, ale pozyskaliśmy wyjątkowego piłkarza, Cody'ego Gakpo, a w mediach możesz teraz przeczytać: „Kto następny?”. Szczerze, wygląda, jak gdybyśmy nie mieli drużyny. Nie możemy sobie grać w Monopol. Nigdy tego nie robiliśmy i ja tego nie rozumiem - powiedział były opiekun Borussii Dortmund.

- Z Cody'm sytuacja była oczywista. Nie tylko mieliśmy pustkę na lewej stronie, nie tylko ma on ogromną jakość, ale perfekcyjny jest też timing. Gdybyśmy czekali do lata, byłby droższy albo pozyskałby go ktoś inny. Oczywiście, że potrzebujesz prawdziwej jakości na wszystkich pozycjach i pewnie dwóch składów na tym samym poziomie, by móc rotować. To staramy się przygotować. Jednak pewnie teraz ktoś jest zaskoczony, gdy mówię, że nie zaczniemy nagle szastać kasą - zakończył Klopp.

Liverpool najbliższe spotkanie rozegra w najbliższą sobotę (7 stycznia), mierząc się w Pucharze Anglii z Wolverhampton Wanderers.