Juventus przegrał z Sassuolo. Massimiliano Allegri tłumaczy niespodziankę: To się nie może powtórzyć!

Juventus przegrał z Sassuolo. Massimiliano Allegri tłumaczy niespodziankę: To się nie może powtórzyć! fot. cristiano barni / Shutterstock.com
Kamil Freliga
Kamil Freliga
Źródło: DAZN

Juventus przegrał w meczu dziewiątej kolejki Serie A 1:2 z Sassuolo Calcio. Po spotkaniu Massimiliano Allegri tłumaczył porażkę mentalnością całego zespołu.

Jeszcze przed środowym starciem opiekun „Starej Damy” obiecywał, że jego podopieczni postarają się tym razem wygrać dwoma bramkami, a nie jedną, jak zespół ma w zwyczaju po jego powrocie na Allianz Stadium. Na jednobramkowe prowadzenie jeszcze w pierwszej połowie wyszli jednak goście. Juventus doprowadził do wyrównania po golu głową Westona McKenniego, ale w ostatniej akcji meczu Amerykanin złamał linie spalonego, dzięki czemu świetne podanie posłał Domenico Berardi, a Maxime López podcinką pokonał Mattię Perina.

W ten sposób Sassuolo odniosło pierwsze w swojej historii zwycięstwo w Turynie, co bardzo ucieszyło zarówno samych piłkarzy, jak i członków sztabu szkoleniowego. Massimiliano Allegri, co zrozumiałe, miał po końcowym gwizdku arbitra zupełnie inny wyraz twarzy.

– Musimy być lepiej zorganizowani, szczególnie w końcówkach. Są mecze, których nie można przegrać, nawet jeżeli nie da się ich wygrać. Musimy przemyśleć to, jak radzimy sobie w takich spotkaniach, na pewno nie możemy tracić gola po kontrataku. Mieliśmy kilka swoich okazji, ale jeżeli nie jest się wystarczająco dokładnym, wszystko zaczyna być trudniejsze - mówił trener na antenie DAZN. – Niezależnie od tego, pod koniec meczu byliśmy zbyt szaleni i to nie ma prawa się zdarzyć. Nie chodzi tu o problem fizyczny, a raczej złe podejście – kontynuował Allegri.

Juventus w środę zginął od własnej broni. Zarówno podczas pierwszego pobytu szkoleniowca w klubie, jak i teraz, po jego powrocie, to właśnie „Bianconeri” wielokrotnie zadawali cios dosłownie w ostatniej akcji meczu i najczęściej zapewniali sobie w ten sposób komplet punktów. Z Sassuolo również wiele na to wskazywało, bo z czasem opiekun gości dokonywał kolejne zmiany defensywne i „Neroverdi” skupiali się już głównie na oddalaniu zagrożenia od własnej bramki. Dzięki błędom Juventusu udało im się jednak przeprowadzić skuteczny kontratak w 95. minucie. Jego autorzy, czyli Berardi i Maxime López, mieli przed sobą tylko źle ustawionego McKenniego i bramkarza. Cała reszta gospodarzy zaangażowana była w akcję ofensywną.

– Nie cierpieliśmy tak bardzo, jak z Interem w niedzielę, ale byliśmy zbyt szaleńczy. Zawodnicy Sassuolo dysponują świetnymi umiejętnościami technicznymi i dobrze grają w kontrataku. Sądzę jednak, że powinniśmy wygrać to spotkanie, bo po wyrównującym golu mieliśmy swój dobry czas – mówił 54-latek, który został też spytany o ocenę występu swojego amerykańskiego pomocnika. 

– Weston zagrał dobrze, ma podobne cechy, co Rodrigo Bentancur. Problem nie tkwi w poszczególnych piłkarzach, a w mentalności i podejściu. Juventus nigdy nie traci bramek takich, jak ta dzisiaj, to nie może się powtórzyć 

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] Nacho odrzuca wielkie pieniądze. „Nie przestają do niego dzwonić” Nacho odrzuca wielkie pieniądze. „Nie przestają do niego dzwonić” Wysłali skauta! Sebastian Szymański pod baczną obserwacją nowego klubu Wysłali skauta! Sebastian Szymański pod baczną obserwacją nowego klubu To cele transferowe Jagiellonii Białystok To cele transferowe Jagiellonii Białystok Tomasz Hajto planuje powrót na ławkę trenerską? „Jak to widzę, chętnie pokazałbym, jak się prowadzi zespół” Tomasz Hajto planuje powrót na ławkę trenerską? „Jak to widzę, chętnie pokazałbym, jak się prowadzi zespół” „Obserwują go w każdym spotkaniu”. Gwiazda Górnika Zabrze rozchwytywana „Obserwują go w każdym spotkaniu”. Gwiazda Górnika Zabrze rozchwytywana João Cancelo roztrzęsiony po meczu Ligi Mistrzów. „Życzą śmierci mojemu dziecku. Krytykujcie mnie, ale zostawcie moją rodzinę” João Cancelo roztrzęsiony po meczu Ligi Mistrzów. „Życzą śmierci mojemu dziecku. Krytykujcie mnie, ale zostawcie moją rodzinę” Zinédine Zidane zainteresowany pracą w tym klubie! „Monitoruje sytuację” Zinédine Zidane zainteresowany pracą w tym klubie! „Monitoruje sytuację”

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy