Juventus przygotowuje się na wykup Moise Keana. Co z Arkadiuszem Milikiem?

Środkowy napastnik przebywa obecnie w ekipie „Starej Damy” w ramach dwuletniego wypożyczenia po kiepsko przeżytej przygodzie w Evertonie. Dla drużyny z Goodison Park 22-latek był w stanie strzelić tylko cztery gole w ponad 30 występach. Jeszcze w zeszłym sezonie nie wróżono też zawodnikowi świetlanej przyszłości w Turynie.

Sytuacja wyraźnie jednak odmieniła się na korzyść 12-krotnego reprezentanta Włoch. Na miesiąc przed przerwą na mundial Kean zaczął coraz częściej gościć w pierwszej jedenastce Massimiliano Allegriego. Piłkarz wykorzystał okazje na odbudowanie swojej dyspozycji. Tylko w ostatnich pięciu meczach zdobył on pięć bramek.

Zwyżka formy spowodowała, że wychowanek „Juve” najprawdopodobniej zapracował na stałą współpracę z klubem. Według popularnej włoskiej gazety, szkoleniowiec zespołu zdążył już w pełni przekonać się do prezentowanych możliwości młodego zawodnika. Allegri będzie cieszył się wsparciem zarządu co najmniej do końca sezonu, więc podążając za jego radą działacze mają skorzystać z klauzuli wykupu.

Zgodnie z wcześniej umówioną wyceną, po obecnym sezonie Juventus ma zapłacić Evertonowi 24 miliony funtów (27,5 miliona euro).

Taki scenariusz sprawia, że ewentualny wykup (siedem milionów euro) Arkadiusza Milika z Olympique'u Marsylia schodzi na dalszy plan. Należy pamiętać, że napastnikiem numer jeden w stolicy Piemontu jest Dušan Vlahović. Reprezentant Polski musiałby się wykazać jeszcze lepiej, aby przekonać do siebie giganta z Italii.

Dla porównania, Milik w całej bieżącej kampanii zanotował sześć trafień.