Kacper Kozłowski nie odebrał telefonu od Czesława Michniewicza. „Zapytałem, czy mógłby zadzwonić jutro”

Kacper Kozłowski wziął udział w programie „International Level”, gdzie opowiedział między innymi o zabawnej sytuacji z telefonem od selekcjonera Czesława Michniewicza.

Reprezentacja Polski już za niespełna trzy tygodnie rozegra swój pierwszy mecz w ramach Mistrzostw Świata w Katarze, a rywalem drużyny prowadzonej przez Czesława Michniewicza będzie Meksyk.

Zanim jednak to spotkanie, poznamy 10 listopada listę powołanych na imprezę czterolecia.

Na razie nie ma pewności, czy znajdzie się na niej Kacper Kozłowski. Polak wyraźnie odżył po wypożyczeniu do Eredivisie i znalazł się w szerokiej grupie piłkarzy, którzy mają szanse na wyjazd do Kataru.

Ofensywny pomocnik wypowiedział się na temat swojej sytuacji w programie „International Level”. Przyznał tam między innymi, że nie odebrał telefonu od Czesława Michniewicza. Co było tego powodem?

- Raz trener Michniewicz do mnie dzwonił, ale byłem bardzo chory. Leżałem wtedy w łóżku i praktycznie ciągle spałem. Napisałem do niego wówczas, czy mógłby zadzwonić następnego dnia, bo może mi się poprawi. Już się nie odezwał, ale nie czuję do niego urazy. Zobaczymy, co będzie teraz, bo prawdopodobnie przyjedzie do Holandii. Na przyszłość zawsze będę odbierał - śmieje się Kozłowski.

19-latek od początku tego sezonu rozegrał dla Vitesse łąćznie dziewięć meczów, a w nich strzelił gola i zanotował asystę.