Kacper Tobiasz: Ogromnie mi smutno z tego powodu
2025-04-11 07:32:37; Aktualizacja: 2 dni temu
Legia Warszawa przegrała z Chelsea przy Łazienkowskiej 0-3 w pierwszym ćwierćfinałowym spotkaniu Ligi Konferencji. Po ostatnim gwizdku rozczarowania z końcowego rezultatu nie ukrywał Kacper Tobiasz. Bramkarz stołecznej drużyny na osłodę obronił strzał Christophera Nkunku z rzutu karnego.
Legia Warszawa żegna się już powoli z rozgrywkami Ligi Konferencji po tym jak w pierwszym ćwierćfinałowym meczu przegrała u siebie 0-3 z dużo wyżej notowaną Chelsea.
Do rewanżu dojdzie w następny czwartek na Stamford Bridge. Tylko cud mógłby sprawić, że to Legia znajdzie się w następnej fazie europejskich rozgrywek. Ekipa z Londynu nie może już tego wypuścić.
Po pierwszej połowie potyczki na Łazienkowskiej wydawało się, że przy pomocy szczęścia i braku skuteczności rywali podopieczni Gonçalo Feio, chociaż bezbramkowo zremisują z przedstawicielem Premier League, ale ten w drugiej odsłonie wpakował trzy gole i znacznie przybliżył się do awansu.Popularne
Najpierw premierowe trafienie w barwach pierwszego zespołu zaliczył Tyrique George, a później dubletem popisał się Noni Madueke. Przed trzecim straconym golem swoją fantastyczną okazję miał również Christopher Nkunku. Jego strzał z rzutu karnego obronił jednak Kacper Tobiasz.
Bramkarz Legii zabrał głos po meczu z Chelsea i przyznał, że pomimo widocznej różnicy klas jest zawiedziony wynikiem.
- Nigdy nie jest łatwo przegrać 0-3, szczególnie u siebie, niezależnie, z jaką drużyną byśmy grali. To ogromny ból, bo nasze marzenia były inne. Aczkolwiek jest jeszcze drugi mecz, więc trzeba pozytywnie myśleć. Szkoda, że to się tak potoczyło - przyznał.
- Obronienie rzutu karnego zawsze jest dla bramkarza super, bo jest się na skreślonej pozycji przy takim stałym fragmencie. Boli mnie ten wynik. Gramy w Legii i ambicje są na najwyższym poziomie. Ogromnie mi smutno z tego powodu. Ten karny był miłym akcentem, ale szkoda tego wyniku - podsumował.
Teraz przed Legią domowy pojedynek z Jagiellonią Białystok w Ekstraklasie, a następnie rewanż w delegacji z Chelsea. Po zakończeniu przygody w Lidze Konferencji priorytetem warszawskiego zespołu będzie Puchar Polski. Tam już na początku maja Legia zmierzy się w finale z Pogonią Szczecin.