Po dwóch dobrych występach kolejno w LaLidze i Pucharze Króla, wydawało się, że reprezentant Polski może wywalczyć sobie miejsce w podstawowym składzie Eibar. Inaczej zdecydował jednak trener, José Luis Mendilibar.
Polak zaczął kolejny mecz z Levante na ławce rezerwowych i nawet nie miał szans na to, by wejść na plac w końcówce. To spowodowało, że poprosił władze klubu o transfer. Jego decyzja jest podyktowana chęcią regularnej gry, co w konsekwencji może pozwolić mu na wyjazd na Mistrzostwa Europy.
W niedzielnych godzinach przedpołudniowych o ewentualnym kierunku przenosin poinformował Piotr Koźmiński. Jego zdaniem Kądziorowi w tej chwili najbliżej do Turcji. Chce go bowiem siedem tamtejszych klubów.
Najpoważniejsza wydaje się w tej chwili przeprowadzka do Alanyasporu. Poza tymi z Turcji zapytania wysłały też kluby z Niemiec, Belgii, Holandii i Rosji.
Problematyczny w sprawie może okazać się charakter tego transferu czasowego. Eibar oczywiście wyda zgodę na ruch, ale trzeba będzie za to zapłacić. Nie wszyscy jednak w dobie pandemii są skorzy ku temu, by inwestować pieniądze w wypożyczenie.
Skrzydłowy trafił do LaLigi z Dinama Zagrzeb latem minionego roku. Od tamtej pory rozegrał dla hiszpańskiej ekipy osiem spotkań. W tym czasie udało mu się zanotować jedną asystę.
Kontrakt 28-latka z obecnym pracodawcą jest ważny do 30 czerwca 2023 roku.