Status środkowego obrońcy na przestrzeni ostatniej dekady w ramach występów dla reprezentacji Polski jest nie do podważenia. W wielu ważnych meczach 35-latek stanowił ostoję w okolicach własnego pola karnego. Zegar jednak tyka, a boiskowa forma zawodnika lepsza nie będzie.
Tego lata piłkarz mierzy się z najbardziej niepewną przyszłością od dawien dawna. Od 1 lipca pozostaje na bezrobociu po wygaśnięciu kontraktu z Benevento, które spadło na trzeci szczebel rozgrywek we Włoszech.
Do tej pory mistrza Francji z AS Monaco z sezonu 2016/2017 najczęściej łączono z pozostaniem we Włoszech lub sentymentalnym powrotem do PKO BP Ekstraklasy po trzynastoletniej rozłące, kiedy przyszło mu wyemigrować z Piasta Gliwice.
W czwartek Tomasz Włodarczyk z Meczyki.pl wydał aktualizację o otwartości ze strony Glika na różne oferty, nawet te zagraniczne. Z kolei w piątkowy poranek intrygującą nowiną podzielił się Tomasz Ćwiąkała.
Według dziennikarza Canal+ Sport agent 103-krotnego reprezentanta „Biało-Czerwonych” zaproponował współpracę z Legią Warszawa. Ta miała jednak odmówić „ze względów sportowych”.
Wpis ze strony „Ćwiąkiego” został wykorzystany przy okazji zremisowanego meczu wicemistrza Polski z FC Midtjylland w ramach eliminacji do Ligi Konferencji Europy. Podopieczni Kosty Runjaicia dopuścili do utraty trzech bramek.
Po reakcjach pod postem można wywnioskować, że kibice Legii okazują zadowolenie, iż do transferu nie doszło.
Glik w minionej kampanii, w której zmagał się też z urazem mięśnia i musiał przejść operację kolana, zaliczył 19 występów, dokładając trafienie i asystę.
Kamil Glik został zaproponowany Legii i odrzucony ze względów sportowych. Finansowo spokojnie był w zasięgu. Trochę się dziwię po ostatnich meczach.
— Tomasz Cwiakala (@cwiakala) August 25, 2023
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
