Kamil Grosicki o kulisach spotkania z selekcjonerem. „Ludzie z rowerów spadali”
2025-11-15 22:13:52; Aktualizacja: 7 godzin temu
Reprezentacyjna emerytura Kamila Grosickiego zakończyła się równie szybko, co piłkarska Wojciecha Szczęsnego. Skrzydłowy Pogoni Szczecin odsłonił na łamach „Przeglądu Sportowego Onet” trochę kulis związanych z powrotem do kadry.
Doświadczony skrzydłowy ogłosił w trakcie EURO 2024 decyzję o definitywnym zakończeniu swojej przygody z zespołem „Biało-Czerwonych” i wyraził jednocześnie nadzieję na to, że dostąpi zaszczytu pożegnania się z narodowymi barwami na ojczystej ziemi. Kamil Grosicki musiał trochę na ten moment poczekać, ponieważ ówczesny selekcjoner Michał Probierz nie widział potrzeby robienia specjalnego eventu w trakcie Ligi Narodów. Dlatego dopiero czerwcowy pojedynek towarzyski z Mołdawią (2:0) w Chorzowie pozwolił mu na pożegnanie się z reprezentacją na jego warunkach.
Niedługo później wspomniany trener wywołał olbrzymie zamieszanie, odbierając Robertowi Lewandowskiemu opaskę kapitańską, powodując jego reakcję w postaci rezygnacji z dalszej gry w kadrze do momentu zarządzania nią przez Probierza. Całe to wydarzenie wpłynęło na poniesienie niespodziewanej porażki z Finlandią i doprowadziło do złożenia dymisji przez selekcjonera.
Rozpoczęte niezwłocznie poszukiwania doprowadziły do zatrudnienia na jego miejsce Jana Urbana. A ten już na swojej pierwszej konferencji dał do zrozumienia, że piłkarz pokroju Kamila Grosickiego przydałby mu się w przejętej przez niego kadrze. W zaistniałych okolicznościach skrzydłowy Pogoni Szczecin wyraził gotowość do wznowienia reprezentacyjnej kariery.Popularne
Po takiej wymianie uprzejmości na odległość doszło do bezpośredniego spotkania trenera z zawodnikiem przed ligowym pojedynkiem z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza, po którym stało się jasne, że 37-latek jeszcze pomoże drużynie narodowej powalczyć o awans na mundial.
- Na pierwszej konferencji dziennikarze zapytali o moje nazwisko. Widziałem tę odpowiedź i to pokazało mi, że chyba myśli o mnie, jeśli chodzi o powrót do reprezentacji. Znajomi mówili mi, żebym zadzwonił do niego i powiedział, że jestem gotowy. Minęły trzy tygodnie, trener do mnie zadzwonił i spotkaliśmy się przed meczem w Niecieczy. Powiedział, żebyśmy poszli na spacer. Godzina 21.00, a selekcjoner z Grosickim chodzą gdzieś pod Niecieczą. Ludzie z rowerów spadali, nie wiedzieli, o co chodzi - przyznał na łamach „Przegląd Sportowy Onet”.
Selekcjoner Urban wprowadził Grosickiego na boisko w każdym z rozegranych pod jego wodzą spotkań eliminacyjnych na końcowe minuty.
Dzięki temu licznik występów skrzydłowego dobił do 99 meczów, co oznacza, że w starciu z Maltą może zaliczyć setny występ w kadrze.











![Łzy i oklaski. Tak wyglądało pożegnanie Teemu Pukkiego z reprezentacją Finlandii [WIDEO]](img/photos/112670/170x113/xyz.jpg)



















