Kamil Grosicki przed finałem Pucharu Polski: To najbardziej mnie boli

2025-04-29 12:55:09; Aktualizacja: 5 godzin temu
Kamil Grosicki przed finałem Pucharu Polski: To najbardziej mnie boli Fot. Mikolaj Barbanell / Shutterstock.com
Dawid Basiak
Dawid Basiak Źródło: TVP Sport

Już niebawem Kamil Grosicki spróbuje poprowadzić Pogoń Szczecin do upragnionego zwycięstwa nad Legią Warszawa w finale Pucharu Polski. Kapitan w rozmowie z TVP Sport zabrał głos przed kluczowym spotkaniem. Jak przyznał, chce wygrać ten mecz między innymi dla swojej córki.

Pogoń Szczecin w poprzednim roku zmarnowała wyśmienitą szansę na zdobycie swojego pierwszego trofeum. Zaważyła o tym odniesiona porażka w finale Pucharu Polski z Wisłą Kraków.

Los chciał jednak, że zespół z województwa zachodniopomorskiego powtórzył swój wyczyn i w bieżącej edycji krajowych rozgrywek ponownie zameldował się w decydującym starciu.

Tam podopieczni Roberta Kolendowicza w piątek 2 maja zmierzą się z Legią Warszawa. Będzie to idealna okazja, by zmazać plamę po ubiegłorocznej klęsce i w końcu włożyć do klubowej gabloty jakiś puchar.

Wiele będzie zależało od dyspozycji Kamila Grosickiego. Lider szczecińskiego zespołu bardzo przeżywał porażkę z Wisłą i liczy, że tym razem zdoła poprowadzić Pogoń do triumfu. Chce również zrobić to dla swojej córki, co przyznał w rozmowie z TVP Sport.

- Najbardziej mnie boli, że córka też czasami nie potrafi sobie z tymi emocjami radzić. Widać, że strasznie jej zależy, żeby tata z Pogonią coś wygrał. Ona też interesuje się klubem, Pogonią, lubi przychodzić na mecze, świętować z nami, celebrować po zwycięstwach. Natomiast wie, że w piłce też się przegrywa. Na pewno ta porażka w finale też ją bardzo zabolała. Kocha Pogoń, urodziła się w Szczecinie, tata jest kapitanem Pogoni, więc chciałaby, żeby tata ten puchar wygrał. Mam na to wpływ, więc mam nadzieję, że wszyscy razem będziemy się cieszyć 2 maja - powiedział.

Trwający sezon w wykonaniu Grosickiego składa się na osiem goli oraz trzynaście ostatnich podań zanotowanych w 34 meczach.

Cała rozmowa z Kamilem Grosickim jest dostępna tutaj.