Kanonierskie IN/OUT, część 1

2013-05-27 18:28:04; Aktualizacja: 11 lat temu
Kanonierskie IN/OUT, część 1 Fot. Transfery.info
Źródło: armatki.net

...czyli przegląd ewentualnych wzmocnień i ubytków w kadrze Arsenalu.

Już za niewiele ponad miesiąc na Wyspach otworzy się okienko transferowe – dla każdej drużyny czas to na podreperowanie składów, a czasem i klubowych budżetów. Dla kibiców natomiast to czas wypełniony emocjami, często dość skrajnymi – od strachu o przyszłość swojego klubu, przez nostalgię i pewnego rodzaju zawieszenie po euforię i radość w czystej formie. Gdzieś w tym zgiełku i hałasie odnaleźć musimy się my – kibice Arsenalu, dla których okienko transferowe wymiar ma dość symboliczny.

O dywagacjach odnośnie ewentualnych celów transferowych pisać można całe książki lub – jak osobiście zamierzam uczynić – felietony. Na domniemanych kandydatach do stania się Kanonierami skupiać będziemy się co piątek – dziś natomiast zapraszam na przegląd osobistości, które w niekrótkim czasie najpewniej pożegnają się z trykotem z armatką na piersi. Serdecznie zapraszam!

Gervinho – Iworyjczyk z charakterystycznym wielkim czołem znany jest chyba każdemu kibicowi „The Gunners”. Przychodząc do Londynu z LOSC Lille, skrzydłowy miał być podporą drużyny Arsene’a Wengera. Tak się jednak niestety nie stało – na palcach jednej ręki policzyć można by takie występy pomocnika, jakich od niego oczekiwano. W ostatnim czasie Gervinho dość znacząco spadł w hierarchii drużyny i coraz żwawiej mówi się o jego odejściu. W przystadionowych kuluarach coraz częściej wymienia się takie piłkarskie firmy jak Olympique Marsylia czy Galatasaray Stambuł. Gdzie trafi nasz londyński „Jeździec bez Głowy”? Dowiemy się być może już tego lata. Kwota, o której mówi się kontekście jego transferu to około 12 milionów funtów.

Bacary Sagna – Z odejścia Francuza z pewnością cieszyłaby się dość znacząca rzesza sympatyków Arsenalu. Sagna już od dłuższego czasu nie prezentuje optymalnej dla siebie formy, a i sam nie pomaga, by kibice bardziej w niego uwierzyli, co rusz odmawiając jakichkolwiek działań w sprawie podpisania nowej umowy z „The Gunners”. Podobno 9 milionów funtów są w stanie zaoferować PSG i Monaco.

Nicklas Bendtner – Duńczyk już w zeszłym sezonie zapowiedział, że na the Emirates wrócić nie ma zamiaru. Kibiców jakoś specjalnie to nie zmartwiło i już dawno oczekuje się odejścia kapryśnego Duńczyka. Przebywającym obecnie na wypożyczeniu w Juventusie napastnikiem interesują się podobno Hamburger SV czy Stoke City, gdzie miałby pełnić rolę „nowego Petera Croucha”. Cena na usługi snajpera ma wynieść podobno 6 milionów funtów.

Abou Diaby – „Człowiek szklanka” pogodził się już chyba ze swoim losem, tak jak i część kibiców Arsenalu. Wydaje się, że i również trenerowi Kanonierów skończyła się cierpliwość, co jakiś czas odwiedzając Francuza w szpitalu. Może odejście Diabiego to dla niego szansa, by w mniej brutalnej lidze dojść w końcu do pełni formy? Transfer do Olympique Marsylia za 5 milionów funtów? Dlaczego nie?

Maroune Chamakh – Marokańczyk to kolejny do odstrzału na liście klubowej. Przebywający na wypożyczeniu w West Hamie napastnik z armatką na piersi raczej już nie zagra. Wenger napastnika o podobnej, ba, teoretycznie lepszej charakterystyce ma w osobie Olivera Giroud i wątpliwe, by Chamakh w jakiś sposób wygryzł ze składu rosłego Francuza – tym bardziej, że na celowniku Arsenalu są kolejni napastnicy. Marokańczyka z pocałowaniem ręki przyjęliby na pewno w jego byłym klubie – Bordeaux jest podobno w stanie zaoferować na niego 4 miliony funtów.

Johan Djourou – Możliwe, że przebywający na wypożyczeniu w Hannoverze 96 Szwajcar już w nim pozostanie. Wenger podobno dogadał się już z władzami niemieckiego klubu i Djourou zostanie wytransferowany za około 3,5 miliona funtów.

Denilson – Podobnie wygląda sytuacja Brazylijczyka. Denilson już dłuższy czas przebywa na wypożyczeniu w swoim rodzimym kraju i niewątpliwe, że byłoby dla niego tam najlepiej – na miejsce choćby na ławce Arsenalu nie ma co liczyć. Cena za usługi pomocnika to około 2 miliony funtów. Nie zastanawiać się Sao Paolo, brać!

Andre Santos – Brazylijczyk nie ma szans na powrót do Londynu. Po skandalicznym zachowaniu w meczu z Manchesterem United, znacznym spadku formy i przybyciu na Emirates Stadium Nacho Monreala, Santos byłby „tylko” numerem 3 w rankingu lewych obrońców. Gremio, gdzie obecnie przebywa, wydaje się być zainteresowane jego usługami i chętne jest zapłacić za nie około miliona funtów.

W rankingu brak oczywiście Sebastiena Squillaciego i Andrieja Arszawina, którym tego lata kończy się kontrakt i przedłużony raczej nie zostanie. Jeżeli macie inne propozycje, kogo Waszym zdaniem powinno zabraknąć w kadrze na sezon 2013/2014, zapraszam do dyskusji pod tekstem. Do „odczytania” już w kolejny piątek!