Karim Benzema wezwany na dywanik. Kapitan Al-Ittihad musi się gęsto tłumaczyć

Karim Benzema, który nie stawił się na zgrupowaniu Al-Ittihad, został poproszony o wyjaśnienia - informuje AFP.

Francuz w ostatnich dniach wyjechał na Mauritius. Tam przywitał go cyklon i jak tłumaczył on w rozmowie z „Marcą”, to uniemożliwiło mu opuszczenie kraju oraz dotrzymania terminu dotyczącego udziału w zgrupowaniu klubu.

Marcello Gallardo, trener zespołu, postanowił nie robić dla środkowego napastnika wyjątku i natychmiast odsunął go od składu.

To doprowadziło do powstania spekulacji na temat przyszłości Karima Benzemy. Wielu wróżyło mu przyjazd do Europy.

Jak informuje AFP, po 17 dniach zawodnik wraca do Arabii Saudyjskiej. Nikt jednak nie rozłoży przed nim czerwonego dywanu, zamiast tego sam będzie musiał stawić się na dywaniku.

Według powyższego źródła Al-Ittihad przez ponad tydzień próbowało skontaktować się z 36-latkiem, jednak bezskutecznie. Teraz poproszono go wyjaśnienia.

Podczas spotkania ma zostać omówiona przyszłość byłego reprezentanta „Trójkolorowych”. W tym momencie nie zapowiada się na rozstanie.

„Coco” w pierwszych miesiącach pobytu w Saudi Pro League miał kilka powodów do narzekań. Nie podobało mu się między innymi to, jak wymaga się od niego cudów, podczas gdy reszta drużyny spisuje się poniżej oczekiwań.

Kontrakt Benzemy obowiązuje do 30 czerwca 2026 roku. W jego ramach inkasuje on 100 milionów euro za sezon.

Jak dotąd atakujący strzelił 12 goli i zanotował pięć asyst.