Karol Świderski porównał MLS do Serie A. „Nie jest łatwo. Tego jest we Włoszech więcej”

Karol Świderski po solidnym okresie w PAOK-u Saloniki zapracował na transfer. W styczniu 2022 roku podążył popularnym kierunkiem, trafiając do Stanów Zjednoczonych. 

W barwach Charlotte FC rozegrał dwa udane sezony, w których zanotował 25 trafień. Jego marzeniem była jednak gra w jednej z topowych europejskich lig. Mimo dobrej postawy na amerykańskich boiskach brakowało konkretnych ofert.

Dopiero na sam koniec zimowego okna transferowego udało zgłosił się po niego Hellas Verona, który w ekspresowym tempie sfinalizował operację.

Od lutego Świderski przebywa we Włoszech. Przez ten czas dostrzegł najistotniejsze różnice między Serie A a Major League Soccer.

-  Na pewno nie jest łatwo, choćby ze względu, że w Serie A napastnik nie ma wielu sytuacji. W MLS z kolei nie jest tak źle, tam futbol jest bardziej otwarty. Jest więcej strat, więcej przestrzeni do atakowania. Tempo gry często jest szybsze, gra toczy się „box to box”. We Włoszech jest więcej taktyki, bo nawet jak graliśmy z Milanem, to gdy rywal prowadził 2:0, oddał nam piłkę i inicjatywę, czekając na kontratak. Do tego topowe zespoły w Serie A mają z przodu zawodników, którzy naprawdę są w stanie zrobić różnicę. Choćby w grze jeden na jednego, której tu jest bardzo dużo - tłumaczył reprezentant Polski w rozmowie z portalem Sport.pl.

- Do końca sezonu jestem zawodnikiem Hellasu i najważniejsze jest dla mnie utrzymanie, a na tym, co będzie dalej, na razie się nie skupiam. Mam nadzieję, że zdrowie dopisze w ostatnich dwóch miesiącach i będę mógł pomóc drużynie w Serie A, a potem reprezentacji na Euro 2024. Wiele będzie zależało też od tego, ile jeszcze bramek uda mi się strzelić na włoskich boiskach - dodał.

Karol Świderski rozegrał dotychczas osiem spotkań we włoskiej ekstraklasie. W starciu z Sassuolo udało mu się trafić do siatki.

Cały wywiad dostępny TUTAJ.