Kataloński dziennikarz rozczarowany ignorancją Xaviego. „34 powołania i ani jednego występu w LaLidze”

Obecność w pobliżu seniorskiej ekipy defensywnego pomocnika zadowala fanów Barçy, a tym bardziej zwolenników wprowadzania jednostek wyszkolonych w katalońskiej akademii. Zdecydowanie ona jednak kontrastuje z pozostałymi młodszymi od niego nastolatkami.

Lamine Yamal, Pau Cubarsí czy Héctor Fort częściej doświadczają gry na chwałę „Blaugrany”. Casadó, który jako kapitan rezerw zdążył już udowodnić formę na tym poziom, wciąż nie został obdarzony wystarczającym zaufaniem przez Xaviego.

Szkoleniowiec pozwolił defensywnemu pomocnikowi na zaledwie rozegranie 22 minut w Lidze Mistrzów. Niepokojący sygnał został jednak wysłany w jego kierunku w ostatnim meczu o punkty na krajowym podwórku.

W pojedynku z Deportivo Alavés opiekun w miejsce borykającego się z bardzo słabą formą Oriola Romeu postanowił przesunąć ze środka defensywy na „szóstkę” Andreasa Christensena, nie pozwalając byłemu juniorskiemu reprezentantowi Hiszpanii nawet wejść z ławki.

Odkąd tylko Xavi przejął stery na Camp Nou w miejsce Ronalda Koemana, znajdował miejsce w kadrze meczowej dla Casadó aż 34-krotnie. Mając już 20 lat na karku, zawodnik zaczyna dochodzić do wniosku, że tu już nic dobrego go nie czeka.

Jak zauważył Juanmartí, umowa wychowanka wygasa za pięć miesięcy, a to najczarniejszy scenariusz ze względu na brak możliwości spieniężenia piłkarza, co nie opóźni proces naprawczy w zaburzonej sytuacji ekonomicznej.

Co prawda w umowie widnieje klauzula przedłużająca współpracę, ale musi zostać ona uruchomiona po obopólnym porozumieniu.

Podczas gdy nieznane jest wciąż nazwisko następcy aktualnego trenera, Casadó coraz bliżej do wyfrunięcia z gniazda po siedmiu latach nauki.