Kibice Lecha Poznań nie będą zadowoleni. „Nie wydarzy się nic albo niewiele”

Lech Poznań po powrocie do gry będzie musiał ratować sezon. Czy pomogą w tym nowi zawodnicy? Piotr Koźmiński na kanale Meczyki.pl nie przedstawił dobrych wieści dla kibiców klubu z Wielkopolski.

Lech Poznań spędza przerwę zimową na trzeciej lokacie w tabeli Ekstraklasy. Biorąc pod uwagę odpadnięcie z europejskich pucharów już na etapie eliminacji, należy to uznać za bardzo rozczarowujący wynik.

Drużyna z Bułgarskiej postara się odrobić ośmiopunktową stratę do liderującego Śląska Wrocław z nowym-starym trenerem za sterami. John van den Brom ustąpił w grudniu miejsca Mariuszowi Rumakowi.

Szkoleniowiec, który prowadził już Lecha w latach 2012-2014, stoi przed trudnym zadaniem. 

Popularne

Previous

Legia Warszawa z wymarzonym kandydatem na nowego trenera?! Jacek Zieliński bardzo go ceni

Co za wieczór! Tak wygląda ranking UEFA po meczach polskich klubów

To będzie zapamiętane. Kibice Śląska Wrocław podziękowali Lukasowi Podolskiemu

Ivi López z transferem? Raczej nie

Lech Poznań z transferem za cztery miliony euro? Prezes zapowiada

Ma zostać nową gwiazdą Lecha Poznań, wypatrzył go już John van den Brom. „On najpierw liczył na lepsze ligi”

Cristiano Ronaldo rozpoczął rozmowy. Chce dokonać tego jako pierwszy

„Jego na wiosnę już tu nie będzie”. Fenomenalne wejście do Legii Warszawa

Next

Czy pomogą mu w nim nowi zawodnicy?

- Na razie Lech zastanawia się, gdzie uzupełnić braki, ale kadra jest mocna już po letnich ruchach. Mariusz Rumak ma ocenić Eliasa Anderssona, gdy Lech wróci do pracy. Być może lewa obrona to będzie pozycja, którą „Kolejorz” wzmocni już zimą - powiedział w programie „Okno Transferowe” Tomasz Włodarczyk.

Piotr Koźmiński uważa, że kibice poznańskiej drużyny nie powinni spodziewać się mocnego okna.

- Z tego co słyszę, w Lechu tej zimy nie wydarzy się nic albo bardzo niewiele - dodał dziennikarz związany z „WP Sportowe Fakty”.

Kadra ośmiokrotnych mistrzów Polski została zasilona latem kilkoma zawodnikami. Na papierze były to naprawdę mocne ruchy, ale na razie nie ma z nich większego pożytku.

Za spore rozczarowanie trzeba uznać rekordowy transfer Alego Gholizadeha, który najpierw bardzo długo pauzował z powodu kontuzji, a następnie nie przekonywał na murawie.