Kibice Lecha Poznań trochę zmobilizowali piłkarza „Kolejorza”. Transparent nie zaszkodził

2025-04-14 20:44:25; Aktualizacja: 10 godzin temu
Kibice Lecha Poznań trochę zmobilizowali piłkarza „Kolejorza”. Transparent nie zaszkodził Fot. Kacper Pacocha / PressFocus
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek Źródło: Przegląd Sportowy Onet

W obecnym sezonie występujący w Lechu Poznań Ali Gholizadeh prezentuje się wyraźnie lepiej niż w poprzednim. Zawodnik w rozmowie z „Przeglądem Sportowym Onet” przyznał, że w jakimś stopniu do powrotu na odpowiednie tory przyczynili się też kibice.

Dopięty w 2023 roku transfer Alego Gholizadeha do Lecha Poznań był specyficzny. Szefostwo „Kolejorza” doskonale zdawało sobie sprawę z tego, że Irańczyk jest w trakcie leczenia poważnej kontuzji kolana. Mimo to zdecydowano się wyłożyć na niego rekordowe w historii klubu 1,8 miliona euro.

Powrót reprezentanta swojego kraju na murawę opóźniał się. Gdy do niego doszło, piłkarz nie zachwycał, a niedługo później znowu zaczął pauzować z powodu problemów z tą częścią ciała.

W tym sezonie prezentuje się lepiej. Na przestrzeni 1174 minut spędzonych na boiskach Ekstraklasy uzbierał pięć bramek oraz cztery asysty.

Zapytany w rozmowie z „Przeglądem Sportowym Onet” o formę w ostatnim czasie Gholizadeh odparł, że za przemianą nie stoi jakiś jeden konkretny powód, natomiast napomknął o sympatykach Lecha.

- Co się stało w tym sezonie? Skąd taki nagły skok formy? No więc... nic się nie stało. Po prostu jestem sobą. Nie zrobiłem nic nadzwyczajnego, jestem w końcu takim zawodnikiem, jakiego się spodziewano. Wykonuję swoją pracę. Na pewno trochę zmobilizowali mnie kibice, wywieszając swego czasu transparent. Ale nie miałem pretensji. Generalnie było trochę krytyki i na pewno muszę pokazać, że nie jest zasłużona, że można na mnie liczyć - przyznał 29-latek (cały wywiad TUTAJ).

Jego kontrakt z klubem obowiązuje do 30 czerwca 2026 roku. Czy zostanie w nim na kolejny sezon? Na razie nie ma konkretnych informacji sugerujących to, by tak nie było, natomiast nie jest tajemnicą, że zainteresowanie jego osobą płynie z rodzimego Iranu.