Kibice Legii Warszawa pogratulowali Radomiakowi „wyjazdowego” zwycięstwa | Dariusz Banasik: Czuliśmy się tu trochę jak w domu
2021-12-19 21:18:33; Aktualizacja: 2 lata temuTrener Radomiaka Dariusz Banasik nie ukrywał zadowolenia po zakończeniu roku zwycięstwem z Legią Warszawa. Goście mogli się czuć na Łazienkowskiej, jak u siebie.
„Wojskowi” przystępowali do pojedynku z rewelacyjnym beniaminkiem Ekstraklasy po odniesieniu okazałego zwycięstwa nad Zagłębiem Lubin (4:0). W związku z tym wielu sympatyków ekipy z województwa mazowieckiego wierzyło głęboko w to, że aktualny mistrz Polski ma już najgorsze chwile za sobą i tuż przed Świętami Bożego Narodzenia wydostanie się ze strefy spadkowej.
Radomiak Radom pozbawił najzagorzalszych fanów Legii Warszawa takiego prezentu za sprawą zgarnięcia kompletu punktów na Łazienkowskiej.
Kibice stołecznego zespołu docenili mimo wszystko ten fakt bezpośrednio po zakończeniu spotkania, oklaskując piłkarzy gości oraz skandując nazwisko trenera Dariusza Banasika, który w przeszłości odpowiadał za wyniki drugiego oraz młodzieżowego zespołu „Wojskowych”.Popularne
Takie zachowanie sympatyków klubu prowadzonego przez Aleksandara Vukovicia było spowodowane bliskimi relacjami łączącymi fanów obu drużyn, czemu dali wyraz w początkowej fazie meczu prezentując wyjątkową oprawę - „Za braćmi jak w dym”.
48-letni opiekun Radomiaka nie omieszkał w związku z tym wspomnieć na konferencji prasowej o atmosferze panującej na stadionie Legii Warszawa.
- Wygraliśmy 3:0 i bardzo się z tego cieszymy. Cały rok ten rok był dla nas fenomenalny. Najpierw awans, a potem wspaniała gra w Ekstraklasie i bardzo wysokie miejsce w tabeli. Sami zawiesiliśmy sobie w związku z tym bardzo wysoko poprzeczkę - przyznał trener drużyny z Radomia.
- To wspaniałe uczucie móc po paru latach wrócić na Legię, spotkać się ze znajomymi, ludźmi, których znam i szanuję, a do tego jeszcze tutaj wygrać… Jestem szczęśliwy. Towarzyszy mi fajne uczucie, jako trenerowi - kontynuował Banasik.
- Dziękuję wszystkim kibicom, bo stworzyli naprawdę wspaniała atmosferę. Wiemy, jaka bardzo bliska więź jest pomiędzy naszymi fanami. Dziś czuliśmy się troszeczkę jak w domu, a ja – momentami – również. Kibicowanie było wspaniałe. Widać było w trakcie meczu, że sympatycy są bardzo mocno ze sobą związani - stwierdził trener Radomiak, który na koniec odniósł się do skandowania jego nazwiska przez Żyletę.
- Jakie to uczucie, kiedy kibice krzyczeli Dariusz Banasik – czy były ciarki na plecach? Może nawet coś więcej niż ciarki. Myślę, że na to trzeba zasłużyć. Nie mówię, że zasłużyłem, natomiast usłyszeć swoje nazwisko ze strony Żylety, to wielka sprawa. Cała moja rodzina siedziała na trybunach. Wspaniałe uczucie. Mogę tylko podziękować kibicom za to, że docenili pracę, którą robimy w Radomiaku. Pracuję tu czwarty rok – awansowaliśmy razem z II do I ligi, a potem z I ligi do Ekstraklasy. Bardzo fajna praca. Sądzę, że kibice to docenili - zakończył opiekun ekipy z Radomia.
Beniaminek plasuje się na czwartym miejscu ze stratą sześciu punktów do prowadzącego Lecha Poznań. Natomiast Legia Warszawa okupuje pozycję w strefie spadkowej i traci trzy „oczka” do ostatniej bezpiecznej lokaty.