Kibice PSG podczas meczu z Bordeaux dali pokazać swojego niezadowolenia. Gwizdy, banery nawołujące do dymisji władz i wyjście najbardziej zagorzałych fanów
2022-03-13 15:07:53; Aktualizacja: 2 lata temuParis Saint-Germain pokonało Girondins de Bordeaux 3:0. W trakcie meczu kibice dobitnie dali piłkarzom i władzom do zrozumienia, co myślą o porażce z Realem Madryt i odpadnięciu z Ligi Mistrzów.
Mimo wygrania pierwszego spotkania 1:0, paryżanie ostatecznie pożegnali się z elitarnymi rozgrywkami. To wydarzenie było dla kibiców olbrzymim ciosem.
Fani chcą zdecydowanie większych zmian w ekipie, co postanowili zademonstrować podczas dzisiejszego starcia ligowego z Girondins de Bordeaux.Popularne
Próbowali oni wnieść na Parc des Princes rolki papieru toaletowego, który mieli wrzucić na płytę boiska przed zawodami jako powitanie zawodników. To im się jednak nie udało. I tak nie brakowało jednak gestów sprzeciwu wobec tego, co dzieje się w klubie.
Gdy spiker ogłaszał nazwiska piłkarzy podstawowego składu, za każdym razem pojawiały się gwiazdy. Szczególnie gwizdano na Lionela Messiego i Neymara . Wyjątkiem był tutaj Kylian Mbappé, którego oklaskiwano.
To właśnie do jego osoby skierowany został jeden z banerów, w którym apelowano o pozostanie napastnika przy jednoczesnym odejściu Leonardo. Na innym z banerów znalazło się hasło nawołujące do dymisji całego kierownictwa. Wykrzykiwano je także w trakcie spotkania.
Największym wydarzeniem bez wątpienia było opuszczenie trybun przez ultasów jeszcze przed zakończeniem pierwszej połowy.
Jeśli chodzi o sam przebieg zawodów, każde dotknięcie piłki przez Mbappé spotykało się z oklaskami. Gdy futbolówkę przy nodze mieli Neymar czy Messi, pojawiały się gwizdy.
Fani odmówili również świętowania goli. PSG wygrało 3:0 po trafieniach Mbappé, Neymara i Leandro Paredesa. Za każdym razem można było usłyszeć z trybun: „To nas nie interesuje”.
Wydaje się zatem, że tylko poważne zmiany mogą w tej chwili zadowolić wściekłych kibiców.
Nadmieńmy, że już po końcowym gwizdku do fanów za „wsparcie” podziękować wyszli jedynie Abdou Diallo, Presnel Kimpembe, Thilo Kehrer i Georginio Wijnaldum.
***