Kibice Wisły Kraków zaczepili gwiazdę Lecha Poznań pod Żabką. „Musiałem uciekać. Jeden szturchnął mnie w klatkę piersiową”

2023-09-09 18:51:03; Aktualizacja: 1 rok temu
Kibice Wisły Kraków zaczepili gwiazdę Lecha Poznań pod Żabką. „Musiałem uciekać. Jeden szturchnął mnie w klatkę piersiową” Fot. Lukasz Sobala / pressfocus.pl
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek Źródło: Foot Truck

Reprezentujący barwy Lecha Poznań Kristoffer Velde opowiedział w rozmowie z Foot Truckiem na YouTubie o przygodzie, która przytrafiła się mu w Krakowie.

Foot Truck zaprosił na rozmowę Kristoffera Velde. W jej trakcie Norweg wypowiedział się między innymi na temat Pedro Rebocho, dając do zrozumienia, że za Portugalczykiem tęskni większość szatni Lecha Poznań. Skrzydłowy opowiedział też, co przydarzyło mu się pewnego razu w Krakowie.

- Nie udało mi się niestety zwiedzić Krakowa. Ostatni raz byłem tam z drużyną. I musiałem uciekać przed jakimiś ludźmi. Rozpoznali mnie. Musiałem uciekać. To było dzień przed meczem. Uciekałem przez 150 metrów z Żabki. Wpadłem do hotelu, siedział tam trener. I pyta, co się stało? Powiedziałem, że musiałem uciekać przed jakimiś gośćmi.

- Byłem ubrany jak członek drużyny. Mam pewną obsesję na punkcie pistacji i wody gazowanej. Jako drużyna nie mamy wody gazowanej, więc poszedłem kupić ją do Żabki. Kiedy kupiłem, zobaczyłem tych wielkich kolesi stojących na zewnątrz. Stali i patrzyli się na mnie. Żabka jest mała, więc ich widziałem. Wyglądali na wkurzonych. Zapytali mnie, czy jestem piłkarzem. Pomyślałem, że jestem w dużych tarapatach. Starałem się nie prowokować i być bardzo miły. Prawie kupiłem im piwo, papierosy, czy co tam chcieli.

- Kiedy wyszedłem, jeden z nich chwycił mnie za ramię, szturchnął w klatkę piersiową i zapytał: „To jest Lech Poznań?”. „Tak”. „A to jest Wisła Kraków”. Kiedy wbiegłem do recepcji, trener zapytał, co się stało? Było widać, że jestem pod wpływem dużej adrenaliny. Moje tętno było szalone. „No cóż, spotkałem jakichś kolesi, którzy nie wiadomo, czego ode mnie chcieli”. I wtedy trener bramkarzy powiedział, że mieszkamy na terenie Wisły Kraków.

- Nie sądzę, że byli mi w stanie coś zrobić. Ale zobaczyłem tych gości i nie wiedziałem, czego się spodziewać, bo nie jestem w swoim kraju. Byłem sam w Krakowie. Pistacje zabrałem. Przynajmniej to miałem. Wydaje mi się, że Wisła grała tego dnia mecz. Myślę, że ci kibice byli w drodze do domu - powiedział Velde.

W tym sezonie 24-latek strzelił trzy gole i zanotował asystę w trykocie Lecha.