Klauzulowa rewolucja w Hiszpanii. Griezmann znacznie tańszy!

2016-10-21 13:38:03; Aktualizacja: 8 lat temu
Klauzulowa rewolucja w Hiszpanii. Griezmann znacznie tańszy! Fot. Transfery.info
Marcin Żelechowski
Marcin Żelechowski Źródło: Marca, AS

Urząd Skarbowy w Hiszpanii wprowadza zmiany, którą będą miały realny wpływ na rynek transferowy.

Cała sprawa dotyczy klauzul odstępnego, które według przepisów muszą być obowiązkowo wpisywane w kontrakty zawodników grających w kraju z Półwyspu Iberyjskiego. Dotychczas były one objęte podatkiem od osób fizycznych, ale właśnie zrezygnowano z tego rozwiązania. Jak to wyglądało w praktyce?

Przy starych zasadach, klub kupujący chcący skorzystać z zapisu w kontrakcie danego piłkarza miał dwie możliwości.

Pierwszym było zapłacenie określonej kwoty. W praktyce, gdyby ktoś chciał kupić Antoine'a Griezmanna bez zgody Atlético Madryt, musiałby przelać 100 milionów euro (wysokość klauzuli) na konto zawodnika, który oddałby je swojemu pracodawcy za zerwanie kontraktu. Następnie Francuz musiałby uiścić podatek od osoby fizycznej w wysokości 48%, oddając skarbówce kolejne 48 milionów euro, które w rzeczywistości oczywiście pokryłby kupujący. Wówczas klub sprowadzający napastnika zapłaciłaby łącznie 148 milionów.

Drugie rozwiązanie było możliwe wyłącznie w sytuacji, gdy wszystkie strony chciały się porozumieć. Bazując dalej na przykładzie Griezmana, klub X składa ofertę w wysokości 100 milionów euro, a Atlético ją akceptuje. Wówczas nie dochodzi do aktywowania klauzuli, a cała operacja jest traktowana jako zwyczajnie wynegocjowany transfer. W takim przypadku obowiązuje podatek VAT, znacznie niższy, w wysokości 21%. Dodatkowo po pewnym czasie jest on zwracany. 

Po zmianach wprowadzonych przez Urząd Skarbowy aktywowanie klauzul będzie znacznie bardziej opłacalne, bowiem nie będzie wiązało się z żadnymi dodatkowymi kosztami. Otóż w tym przypadku zupełnie odstąpiono od podatku od osób fizycznych co oznacza, że jeśli ktoś zdecyduje się zapłacić 100 milionów za Griezmanna, wystarczy, że przeleje je na konto Atlético. Jeśli przekona do przeprowadzki zawodnika, transfer zostanie sfinalizowany bez konieczności uiszczania dodatkowych opłat do instytucji państwowej.

Ta rewolucja - termin taki pada w hiszpańskich mediach - ma jeszcze inne następstwa. W praktyce taniej będzie kupić wspomnianego reprezentanta Francji za kwotę zapisaną w jego kontrakcie niż, jak gdyby Atlético zgodziło się go oddać za 90 milionów.  Kupujący wówczas, musząc pokryć 21% podatku VAT, wydałby tak naprawdę więcej, bo 108,9 miliona euro.