Klopp po klęsce z Aston Villą. Pierwsza taka porażka mistrza Anglii od... 1953 roku

Klopp po klęsce z Aston Villą. Pierwsza taka porażka mistrza Anglii od... 1953 roku fot. lev radin / Shutterstock.com
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz
Źródło: Sky Sports

Liverpool uległ Aston Villi aż 2:7 i bardzo szybko pożegnał się z marzeniami o zakończeniu sezonu Premier League bez zanotowania choćby jednej porażki.

„The Reds” otarli się w dwóch poprzednich kampaniach o zaliczenie rozgrywek bez żadnego przegranego meczu o ligowe punkty.

W rozpoczętym sezonie drużyna prowadzona przez Jürgena Kloppa liczyła po cichu na powtórzenie wyniku Arsenalu (2003/2004), ale niestety już w czwartej serii gier musiała uznać wyższość Aston Villi, która rozbiła urzędującego mistrza Anglii aż 2:7.

Ostatni raz najlepszy zespół na Wyspach Brytyjskich poniósł aż tak wysoką porażkę w 1953 roku, kiedy to „Kanonierzy” zostali rozgromieniu przez Sunderland 1:7.

Wówczas ekipa z Londynu nie obroniła tytułu, który wywalczył Wolverhampton. Z kolei Liverpool zakończył go na ostatnim miejscu i spadł do drugiej klasy rozgrywkowej.

Taki stan rzeczy „The Reds” tym razem nie grozi, ale mimo to Jürgen Klopp nie ukrywał rozczarowania końcowym rezultatem spotkania i grą swojego zespołu.

- Nie potrafię wyjaśnić tego, co się stało. Aston Villa spisała się naprawdę dobrze i zmusiła nas do popełnienia błędów. Była bardzo fizyczna, bardzo inteligentna i bardzo bezpośrednia. Nam tego zabrakło. Nie da się ukryć, że mieliśmy swoje dobre chwile i stworzyliśmy kilka sytuacji. Nie zdołaliśmy ich jednak wykorzystać i sami straciliśmy aż siedem bramek - powiedział menedżer Liverpoolu.

- Wszystko co złe w naszych szeregach zaczęło się od pierwszego gola. Nie traktuję tego jako wymówki, bo możesz przegrywać 0:1 i przejąć kontrolę. Do pewnego stopnia to zrobiliśmy, ale nie zabezpieczyliśmy odpowiednio naszej defensywy. Traciliśmy piłki w złych miejscach i narażaliśmy się na groźne kontrataki. Co prawda straciliśmy też trzy bramki po rykoszetach. Jest to pech, ale też nie przypadek. To pokazuje, że byliśmy źle ustawieni, dlatego poza mną i całym zespołem nie możemy winić nikogo innego za tę porażkę - dodał niemiecki szkoleniowiec.

- Pokazaliśmy w tym spotkaniu wszystkie nasze słabości. Teraz musimy zacząć pracę od nowa i nie możemy tego już zmienić. Bardzo chciałbym mieć jutro sesję treningową. Mam nadzieję, że wszyscy wrócą zdrowi ze zgrupowań i wykorzystają dwa dni między powrotem a derbami z Evertonem na odpoczynek - przyznał Klopp.

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] Chcą João Cancelo. To może być oferta nieosiągalna dla Barcelony Chcą João Cancelo. To może być oferta nieosiągalna dla Barcelony Olimpia Elbląg w poważnych tarapatach. Alarmujące słowa trenera Olimpia Elbląg w poważnych tarapatach. Alarmujące słowa trenera Tajemnicza absencja w Śląsku Wrocław. Jacek Magiera: Myślę, że jestem nie do końca upoważniony. Niedyspozycja do uprawiania sportu Tajemnicza absencja w Śląsku Wrocław. Jacek Magiera: Myślę, że jestem nie do końca upoważniony. Niedyspozycja do uprawiania sportu Dwóch kandydatów na trenera Bayernu Monachium. Przygotował się na odmowę ze strony Xabiego Alonso Dwóch kandydatów na trenera Bayernu Monachium. Przygotował się na odmowę ze strony Xabiego Alonso OFICJALNIE: Korona Kielce przedłużyła ważny kontrakt OFICJALNIE: Korona Kielce przedłużyła ważny kontrakt Xabi Alonso potwierdził. Przyszłość rozchwytywanego Hiszpana wyjaśniona Xabi Alonso potwierdził. Przyszłość rozchwytywanego Hiszpana wyjaśniona Wychowanek Lecha Poznań w Widzewie Łódź [OFICJALNIE] Wychowanek Lecha Poznań w Widzewie Łódź [OFICJALNIE]

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy