„Aktualnie trener przechodzi badania. Prawdopodobnie nie będzie musiał on dłużej przebywać w szpitalu, ale nie można wykluczyć, że w nadchodzących dniach pozostanie pod kontrolą lekarzy. Klub nalega, by prywatność Jürgena, jego rodziny i innych pacjentów w trakcie wizyt szkoleniowca w szpitalu, była respektowana” - czytamy w oświadczeniu Liverpoolu.
„The Telegraph” podkreśla, że prawdopodobnie nie chodzi o nic poważnego i Klopp nie będzie musiał poddać się żadnemu zabiegowi, ale nie podaje konkretnego powodu wizyty trenera w szpitalu. Wiadomo tylko, że Niemiec zaczął źle się czuć już w nocy.
To nie pierwszy przypadek, gdy Klopp musiał zrobić sobie krótką przerwę z powodu problemów zdrowotnych. Na początku zeszłego roku Niemiec opuścił mecz z Sunderlandem przez zapalenie wyrostka robaczkowego. Tym razem sytuacja jest jednak o wiele mniej groźna.
Liverpool rozegra najbliższe spotkanie ligowe w sobotę. Rywalem „The Reds”, którzy aktualnie zajmują piąte miejsce w tabeli Premier League, będzie Southampton.