Klub Ekstraklasy z widmem ujemnych punktów! Mają tydzień

Lechia Gdańsk do tej pory nie uregulowała zaległości wobec swoich pracowników za lipiec i sierpień. Klub otrzymał tydzień na rozwiązanie problemu, a jeśli nie wyrobi się w tym terminie, grozi jej kara w postaci ujemnych punktów - informuje Interia.pl.

O ile sytuacja sportowa biało-zielonych nie jest najgorsza, o tyle pod względem finansowym wygląda to zdecydowanie gorzej.

Mimo że wydawało się, że po opóźnieniach z płatnościami w sezonie 2023/2024, sternicy wyciągnęli wnioski i to już więcej się nie powtórzy, stało się inaczej.

Jak podaje Interia.pl, Lechia Gdańsk w lipcu oraz sierpniu nie wywiązała się w pełni z zobowiązań finansowych wobec pracowników licencyjnych.

Popularne

Previous

Legia Warszawa z wymarzonym kandydatem na nowego trenera?! Jacek Zieliński bardzo go ceni

Legia Warszawa zdecydowana w sprawie następcy Gonçalo Feio. To preferowana opcja

To już przesądzone. Głośny powrót do FC Barcelony na początku 2025 roku

Niels Frederiksen stracił cierpliwość? Odstawił go od podstawowego składu Lecha Poznań

„Lepiej już grać w dziesiątkę”. Dziennikarz przejechał się po piłkarzu FC Barcelony

Hansi Flick: Nigdy wcześniej nie miałem takiego piłkarza

Wiemy, z jakim numerem Wojciech Szczęsny zagra w FC Barcelonie

100 milionów euro! W 2020 roku FC Barcelona dostała ofertę za Ansu Fatiego

Next

Szkopuł w tym, że beniaminek Ekstraklasy znajduje się na celowniku Komisji do spraw Licencji Polskiego Związku Piłki Nożnej i każde takie przewinienie może wiązać się w poważną karą. Organ bada bowiem jego finanse w ramach tak zwanego nadzoru finansowego rozszerzonego.

Wspomniane źródło donosi, że czternasta aktualnie siła rozgrywek otrzymała tydzień na uregulowanie zaległych płatności.

Jeśli ekipa z Pomorza nie dotrzyma terminu, grozi jej odjęcie punktów w lidze, tyle że nie podczas trwających zmagań, ale już w następnej kampanii.

O tym, że w Lechii nie dzieje się najlepiej, świadczy fakt, że w ostatnim czasie odeszli rzecznik prasowy Michał Szprendałowicz i trener przygotowania fizycznego Damian Fos.

***

Szymon Grabowski wbił szpilę w zarząd Lechii Gdańsk. Z nim w składzie miałby znacznie więcej punktów