Kluby Premier League myślą o zimowym transferze Yéremy'ego Pino. Trudna misja do wykonania

20-latek to od pewnego czasu głośno prognozowany talent na pozycji skrzydłowego. Jego kariera w ekipie „Żółtej Łodzi Podwodnej” przebiega bardzo pozytywnie. Być może liczby w bieżącej kampanii tego nie oddają - gol i asysta w 19 występach - lecz jego możliwości i boiskowa uniwersalność pozwalają niektórym sądzić, że czeka go znakomita przyszłość.

Jego wkład w grę Villarrealu został nagrodzony przez hiszpańskiego selekcjonera, Luisa Enrique. Pino znalazł się bowiem w finałowej kadrze na mundial w Katarze.

Jak przekazał popularny włoski insider w tematyce transferowej, Chelsea czy Tottenham, nie wspominając o Aston Villi, musiałyby złożyć wielką ofertę, aby pozyskać gracza ofensywnej formacji już w styczniu.

„The Blues” wyobrażają sobie wzmocnienie składu Grahama Pottera tym zawodnikiem. Tym bardziej, że nierówną formę od dłuższego czasu prezentują Christian Pulisic czy Hakim Ziyech. Temu drugiemu w szczególności mocno zależy na przeprowadzce do Milanu.

Ostatnie medialne doniesienia sugerowały także, że zawodnikowi przygląda się Antonio Conte, który chciałby jeszcze urozmaicić ofensywną formację przy niepewnej dyspozycji zdrowotnej lub sportowej Richarlisona czy Heung-min Sona.

Przepowiadano także zaangażowanie w wyścig Aston Villi, lecz przy silniejszej konkurencji w Premier League trener Unai Emery obejdzie się smakiem.

Na ten moment Villarreal nie zamierza się spieszyć ze sprzedażą swoich największych gwiazd, choć mają wzięcie na rynku. W przypadku Pino zawarta jest klauzula odstępnego w wysokości 80 milionów euro, lecz trudno przypuszczać, aby którakolwiek z firm aktywowała ją bez wstępnych negocjacji.

Zarówno Chelsea, jak i Tottenham solidnie wykosztowały się latem. Ekipa ze Stamford Bridge wydała na wzmocnienia około 280 milionów euro. „Koguty” - 170.

Kontrakt zawodnika wygasa dopiero w czerwcu 2024 roku.