Kluczowe godziny dla przyszłości Auréliena Tchouaméniego. Wciąż dwie opcje na stole

W ciągu 48 godzin powinniśmy mieć jasność co do tego, gdzie w przyszłym sezonie zagra Aurélien Tchouaméni. Zawodnik wybiera między Realem Madryt a Paris Saint-Germain, a kluczowe jest dogadanie się z AS Monaco - donosi „Marca”.

„Królewscy” przez długie tygodnie byli praktycznie pewni wygrania walki o defensywnego pomocnika. W efekcie poświęcili się całkowicie negocjacjom z Kylianem Mbappé.

To wykorzystały inne kluby, by zbliżyć się do Francuza. Podwaliny pod transfer położyły Liverpool i Paris Saint-Germain, przy czym początkowo wydawało się, że sam piłkarz wyklucza możliwość przenosin na Parc des Princes.

Po nieudanym transferze Mbappé, madrytczycy wrócili do gry i szybko wypracowali sobie „pole position”. Rozmowy jednak do łatwych nie należą.

Gdy zwycięzca Ligi Mistrzów myśli, że już może świętować, wtedy do negocjacji włączają się paryżanie. To skutecznie powstrzymuje AS Monaco od przyjęcia oferty z LaLigi.

Real miał „zielone światło” przy kwocie 80 milionów euro plus bonusy i był o krok od niego, gdy proponował ponad 80 milionów w ramach podstawowej opłaty. Dziś mówimy o opłacie rzędu nawet 100 milionów euro.

Według najnowszych wieści przyszłość Auréliena Tchouaméniego wyjaśni się w ciągu najbliższych 48 godzin. To wówczas czerwono-biali przyjmą jedną z ofert.

Na ten moment korzystniejsze warunki proponuje PSG, ale sam piłkarz wolałby przenieść się do Hiszpanii. W efekcie na Estadio Santiago Bernabéu panuje spory optymizm.

Jeśli autor pięciu goli i trzech asyst podczas minionego sezonu dołączy do „Los Blancos”, będzie to równoznaczne z odejściem Daniego Ceballosa.