Kluczowy zawodnik Pogoni Szczecin ma dość. Odejdzie po sezonie
2024-05-24 12:35:56; Aktualizacja: 5 miesięcy temuWahan Biczachczian opuści po sezonie Pogoń Szczecin. Ormianin jest rozczarowany współpracą z Jensem Gustafssonem - zapewnia Maciej Chudzik, prowadzący podcast My Portowcy.
Kadra Pogoni Szczecin może uleć w nadchodzących tygodniach sporym zmianom. Oprócz planowanych transferów dojdzie prawdopodobnie do kilku rozstań. Spore zainteresowanie wzbudza już teraz Luka Zahovič, który ma szanse pojechać na Mistrzostwa Europy 2024.
Niepewność budzi także przyszłość najlepszego strzelca zespołu, Efthymiosa Koulourisa. W stronę Greka spogląda Legia Warszawa, o czym informował niedawno Tomasz Włodarczyk.
Wiele wskazuje na to, że na ten moment najbardziej prawdopodobnym kandydatem do odejścia jest Wahan Biczachczian. Popularne
O takiej możliwości informował już Daniel Trzepacz z serwisu pogonsportnet.pl. Doniesienia o nadchodzącym rozstaniu potwierdził Maciej Chudzik.
„Biczachczian odejdzie po sezonie. Niestety można się było tego spodziewać. Vahan od jakiegoś czasu był sfrustrowany brakiem zaufania i większej liczby minut.
To kolejny kamyczek do ogródka Gustafssona. Nie wyciągnął maksa z potencjału Ormianina. Niestety to nie jedyne odejście” - napisał prowadzący podcast „My Portowcy”.
24-latek odgrywał ważną rolę w zmierzających do końca rozgrywkach, ale z pewnością liczył na więcej. W ostatnich tygodniach lawirował między podstawową jedenastką a ławką rezerwowych. Na przestrzeni 40 występów zanotował sześć bramek i cztery asysty.
Kontrakt ofensywnego gracza wygasa pod koniec czerwca 2025 roku, a więc przed Pogonią w zasadzie ostatnia szansa na spieniężenie karty.
Na stole Biczachcziana, który na stadionie Floriana Krygiera występuje od stycznia 2022 roku, ma znajdować się już kilka ofert zza granicy.
Biczachczjan odejdzie po sezonie. Niestety można się było tego spodziewać. Vahan od jakiegoś czasu był sfrustrowany brakiem zaufania i większej liczby minut.
— Maciek Chudzik (@ChudzikMaciek) May 23, 2024
To kolejny kamyczek do ogródka Gustafssona. Nie wyciągnął maksa z potencjału Ormianina. Niestety to nie jedyne odejście.