Konferencja prasowa Pique. "Zawsze życzę im źle, nic tego nie zmieni"

2015-09-10 13:55:04; Aktualizacja: 9 lat temu
Konferencja prasowa Pique. "Zawsze życzę im źle, nic tego nie zmieni" Fot. Transfery.info
Marcin Żelechowski
Marcin Żelechowski Źródło: Transfery.info

Gerard Pique na specjalnie zwołanej konferencji prasowej wyjaśnił zamieszanie wokół swojej osoby.

Obrońca Barcelony zdominował ostatnio hiszpańskie media, nie tylko z powodu słynnego dla siebie kontrowersyjnego zachowania czy też nienawiści, jaką darzy Real Madryt. Pojawiły się również raporty sugerujące, że 28-latek chciał zrezygnować z gry w kadrze narodowej, ma nie najlepsze relacje z kolegami z reprezentacji, a gwizdy na trybunach pod jego adresem tylko podgrzały atmosferę.

Pique początkowo powstrzymywał się od komentarza, ale ostatecznie uznał za stosowne zabranie głosu i wyjaśnienie kilku sytuacji. W charakterystycznym dla siebie stylu nie zanudził nikogo dyplomatyczną mową, wręcz przeciwnie udzielał ciekawych i chwilami mocnych wypowiedzi, które mimo wszystko mogą dolać oliwy do ognia. 

- Jestem bardzo szczęśliwy. Poszliśmy wczoraj na grzyby i zebraliśmy trzy pełne kosze. Dziś pada deszcz, więc nie będzie kolejnej wyprawy - przywitał się Pique.

- Gwizdy pod moim adresem na meczach kadry? Szczerze mówiąc, nie działa to na mnie. Bardziej martwi mnie ocena trenera i zespołu - dodał.

- Myślę, że to zachowanie jest spowodowane rywalizacją między Realem a Barceloną, ale nie zamierzam niczego zmieniać. Zawsze życzę im źle - kontynuował.

- Kiedy Real mierzył się z Juventusem w ubiegłej edycji Ligi Mistrzów, miałem na sobie koszulkę Buffona. Natomiast przed derbami Madrytu rozmawiałem z Casillasem i powiedziałem mu, że chcę, by puścił cztery gole. I zrobił to! Była świetna zabawa - Pique nie przestawał dogryzać odwiecznemu rywalowi.

- Niemniej, atmosfera w kadrze jest lepsza niż kiedykolwiek. Nie ma żadnych konfliktów, świetnie dogaduję się z zawodnikami Realu - przyznał.

- Zrezygnowanie z gry w reprezentacji jest ostatnią rzeczą, o jakiej myślę. Robiąc to, gwiżdżący poczuliby się wygrani - oświadczył.

- Gwizdy na Estadio Santiago Bernabeu to symfonia dla moich uszów, ale wtedy gry jadę tam jako piłkarz Barcelony. Hiszpania nie powinna na tym cierpieć - wyznał.

- Nie gram w kadrze dla pieniędzy, bo w klubie zarabiam 50 razy więcej. Dla prestiżu też nie, bo dwukrotnie wygrywałem z Barceloną potrójną koronę - dodał.

- Reprezentuję kraj, ponieważ uważam to za słuszny wybór. Czy wybrałbym Katalonię? Nie chcę gadać o hipotezach - zakończył Pique.