Korona bez pieniędzy od miasta na 2015 rok

Już w poprzedniej kadencji partie będące w opozycji do Wojciecha Lubawskiego zapowiadały, że nie zgodzą się na dalsze finansowanie komercyjnego zespołu piłkarskiego. Z tego też powodu, prezydent nie wprowadził do projektu budżetu na nadchodzący rok wydatków na Koronę i postanowił po raz pierwszy umieścić je w autopoprawce, która była w poniedziałek poddana pod głosowanie.

Wszystkie osoby związane kielecką drużyną z niecierpliwością czekały na ostateczny werdykt w tej sprawie, ponieważ miały one świadomość, że bez tych pieniędzy Korona będzie miała duże problemy nie tylko z otrzymaniem licencji na kolejny sezon, ale także z dograniem obecnych rozgrywek.

Pierwsze głosy płynące z ratuszu napawały optymizmem, ponieważ 13 radnych (dokładnie tylu, ilu było potrzebnych) opowiedziało się za wprowadzeniem zmian do budżetu. Niestety, chwilę później Dawid Kędziora poprosił o powtórzenie głosowania, ponieważ miał problem z przyciskiem. Radny z PSL-u wstrzymał się od głosu, a urządzenie wskazało, że był ”za”.  Przy powtórnym podejmowaniu decyzji "za" opowiedziało się 12 radnych (PiS i Porozumienie Samorządowe Jana Gierady), "przeciw" siedmiu (PO i SLD) oraz sześciu wstrzymało się od głosu (PO, PSL, SLD).

Takiego obrotu sprawy nie spodziewał się Marek Paprocki, prezes "Żółto-czerwonych", który przyznał, że w niedalekiej przyszłość będzie musiał ogłosić upadłość klubu, ponieważ fundusze płynące z praw telewizyjnych nie wystarczą na pokrycie zobowiązań wobec zawodników, trenerów oraz pozostałych pracowników i dostawców.

100 % finansowanie klubu przez miasto na pewno nie jest najlepszym wyjsciem. Ale tu chodziło zaledwie o 0,008 % budżetu Kielc...

— Mateusz Kępiński (@MateuszKepinski) December 29, 2014

Na jutro na godzinę 12 zapowiedziano konferencję prasową z prezesem Korony na Kolporter Arenie, na której zostaną najprawdopodobniej ogłoszone dalsze konsekwencje decyzji Rady Miasta. Nie będą one z pewnością optymistyczne i sympatycy ekipy z województwa świętokrzyskiego muszą się liczyć nawet z wycofaniem drużyny z rozgrywek T-Mobile Ekstraklasy.