Kosecki broni Krychowiaka: Za takie coś połamałbym frajerowi zęby!
2017-01-20 16:31:35; Aktualizacja: 7 lat temuRoman Kosecki w rozmowie z WP SportoweFakty wypowiedział się na temat minionego roku dla polskiej piłki, barwnie komentując m.in. obecną sytuację Grzegorza Krychowiaka.
W 2016 roku polska reprezentacjaawansowała do ćwierćfinału rozgrywanego we Francji Euro. Późniejze świetnej strony pokazała się Legia Warszawa, której w końcuudało się awansować do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Wstydu w niejnie przyniosła i wiosną zobaczymy ją w Lidze Europy.
- Niebójmy się być pewni siebie i chwalić. Legia pod względemsportowym pokazała, że potrafi nawiązać walkę z najlepszymidrużynami. Ma teraz duży budżet, wydaje się, że powtórzy awansdo Ligi Mistrzów. Wrogiem Legii jest sama Legia. Jedno mi się niepodoba. (…) Gloryfikacja zagranicznych piłkarzy. (…)Obcokrajowcom budujemy w Polsce za szybko ołtarze. W swoich krajachsą mało widoczni, a u nas postrzegani jako gwiazdy. Nie róbmy znich świętych. Był jeden z drugim, poszli i cześć - stwierdziłKosecki.
- Mecz z Rumunią w eliminacjach MŚ był w naszymwykonaniu fantastyczny, pokazał ogromną siłę naszej reprezentacji(3:0). To był nokaut. Martwią mnie problemy niektórych piłkarzy,którzy nie występują w swoich klubach. Mówię tu o GrzegorzuKrychowiaku - przyznał były reprezentant Polski.
„Krycha”od samego początku swojego pobytu w Paris Saint-Germain prezentujesię słabo. Gra mało, a jeśli już wchodzi na murawę, wypadaponiżej oczekiwań. Stąd spekulacje dotyczące jego odejścia zParyża.
- Dla mnie on powinien grać w PSG. Ma odpowiednieumiejętności, ktoś próbuje wmówić, że tak nie jest. Jeszcze tekomentarze jego kolegów z zespołu, że jest za słaby... Jak tak wogóle można mówić publicznie?! Gdybym się dowiedział, że ktośto mówi o mnie, to bym takiemu frajerowi zęby połamał. Wtedydopiero by się przekonał, czy się nadaję. Za granicą trzeba byćbezwzględnym - stwierdził Kosecki, dodając, że sam wzagranicznych klubach ostro walczył o swoje.