Kosta Runjaić dosadnie o zachowaniu Lorenzo Lukki. „Nie lubię tych, którzy nie przestrzegają zasad”
2025-02-21 23:53:21; Aktualizacja: 12 godzin temu
Trener Kosta Runjaić skomentował swoją decyzję o zdjęciu Lorenzo Lukki z boiska tuz po skutecznie egzekwowanej przez niego jedenastce w meczu Udinese Calcio z US Lecce (1:0), której... nie powinien wykonywać.
W trakcie wyjazdowej potyczki „Zebr” doszło do kuriozalnej sceny z udziałem podopiecznych byłego szkoleniowca Pogoni Szczecin oraz Legii Warszawa, którzy spierali się ze sobą o wykonanie podyktowanego rzutu karnego.
Jako pierwszy do futbolówki dopadł Lorenzo Lucca i ani myślał przekazać ją Florianowi Thauvinowi, który był wyznaczony do egzekwowania jedenastek. W efekcie pomiędzy kilkoma piłkarzami doszło do ostrej wymiany zdań, która nie przyniosła zmiany decyzji czołowego strzelca Udinese Calcio.
Niemniej jednak zachowanie napastnika nie przypadło do gustu trenerowi Runjaiciowi, który podjął momentalnie decyzję o ściągnięciu 24-latka, by wprowadzić na boisko Ikera Bravo.
Niemiec został naturalnie poproszony o skomentowanie całej sytuacji po ostatnim gwizdku sędziego.
- Thauvin jest pierwszym wykonawcą rzutów karnych. Widziałem długą dyskusję na boisku i sam Lucca podjął decyzję o wykonaniu karnego. Z tego powodu postanowiłem usunąć go z boiska. Strzelił pięknego gola i jesteśmy szczęśliwi, co jest najważniejsze - powiedział.
- Nie sądzę, żeby to był pierwszy raz, kiedy dwóch graczy kłóci się o wykonanie jedenastki czy wolnego. Moim zadaniem jest jednak uporządkowanie tej sprawy wewnętrznie. Będziemy mieć na to czas w tygodniu i porozmawiamy o tym. Nie lubię tych, którzy nie przestrzegają zasad i nie kryje się za tym żadna wielka historia - dodał.
Szkoleniowiec dopytywany jeszcze później o wyciągnięcie ewentualnych konsekwencji wobec napastnika zapowiedział, że nie ma obecnie w planach wymierzenia mu dodatkowej kary.