Krychowiak i Szczęsny krytycznie o murawie na Stadionie Narodowym: TO WSTYD!

2019-11-20 07:32:28; Aktualizacja: 5 lat temu
Krychowiak i Szczęsny krytycznie o murawie na Stadionie Narodowym: TO WSTYD! Fot. FotoPyk
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: TVP Sport | Polsat Sport | Piotr Koźmiński (Twitter)

Grzegorz Krychowiak i Wojciech Szczęsny wypowiedzieli się w bardzo krytycznym tonie na temat jakości murawy na Stadionie Narodowym w starciu ze Słowenią (3:2).

Reprezentacja Polski zakończyła zwycięstwem eliminacje do przyszłorocznych Mistrzostw Europy. Po ostatnim gwizdku sędziego niewiele jednak mówiło się o sposobie gry naszej drużyny, ponieważ eksperci i dziennikarze bardziej skupili się na fakcie pożegnania Łukasza Piszczka oraz... fatalnym stanie boiska, na którym przyszło się zmierzyć obu zespołom.

Piłkarze rywalizujący na PGE Narodowym mają już od dłuższego czasu olbrzymie problemy z właściwym poruszaniem się, ponieważ trawa kładziona jest na obiekcie zaledwie kilka dni przed rozegraniem meczu i nie jest w stanie odpowiednio się zakorzenić, a to z kolei sprawia, że zawodnicy ślizgają się na niej i mogą nabawić się poważnych urazów.

Czołowe postacie naszej kadry unikały przy okazji poprzednich pojedynków wypowiedzi na temat murawy, ale po starciu ze Słowenią postanowili dać upust swojemu niezadowoleniu.

- Brakowało tylko grabek i łopatki. Mamy taki piękny stadion i to jest wstyd, że musimy grać na takiej murawie. Bardzo trudno się grało i w ogóle było ciężko kopnąć piłkę na 30 metrów, bo noga postawna się ślizgała. Mam nadzieję, że niedługo coś, ktoś z tym zrobi - powiedział Grzegorz Krychowiak.

W podobnym tonie wypowiedział się Wojciech Szczęsny.

- Grać na takim boisku to jest sztuka. To nie jest piłka, tylko łyżwiarstwo figurowe. Przez dwa, trzy mecze było to śmieszne, ale tutaj się nie da grać w piłkę. Z chęcią zagram na Stadionie Śląskim, żeby wystąpić na normalnym boisku - przyznał bramkarz reprezentacji Polski.

Piotr Koźmiński z „Super Expressu” stwierdził nawet, że piłkarze przekazali swoje zastrzeżenia na temat przygotowania murawy premierowi Mateuszowi Morawieckiemu, który odwiedził ich w szatni po zakończeniu meczu i teraz liczą na jego reakcję w tej sprawie.