Krytycy piłkarza Rakowa Częstochowa posypują głowę popiołem. „Jeden z najlepszych w zespole”

2024-12-01 09:18:02; Aktualizacja: 1 miesiąc temu
Krytycy piłkarza Rakowa Częstochowa posypują głowę popiołem. „Jeden z najlepszych w zespole” Fot. Lukasz Sobala / PressFocus
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Kamil Głębocki | Rafał Babiński | Krzysztochowski [X]

Nazwisko Ericka Otieno w ostatnich godzinach odmienianie jest przez wszystkie przypadki. To między innymi jego dwie asysty zapewniły Rakowowi Częstochowa bardzo ważne zwycięstwo nad Widzewem Łódź w kontekście układu tabeli Ekstraklasy. Jednym zdaniem – 28-latek powstał z popiołów po ogromnej fali krytyki.

Za miesiąc minie rok, odkąd „Medaliki” rozpoczęły współpracę 38-krotnym reprezentantem Kenii. Mijały tygodnie, miesiące, aż w końcu wylały się komentarze oczerniające wybór byłego dyrektora sportowego Samuela Cárdenasa o wyrzucone w błoto ogromne pieniądze.

Wystarczyło jednak zmienić trenera, aby zawodnik w końcu zaczął pokazywać swoją jakość. Narodziny gracza z bocznego sektora zostały opóźnione, ale dla kibiców najważniejsze, że w końcu mogą czerpać z tego radość.

Postępy Otieno są widoczne gołym okiem. Jego liczne próby dośrodkowań w końcu okazują się skuteczne. Dwa z nich trafiły do adresata i dzięki temu Raków pokonał w sobotę Widzew 3-2.

„Bardzo krytykowałem Otieno na początku tego sezonu. Był słaby, nie dawał nic. Jego wrzutki rzadko kiedy trafiały do celu. Dziś muszę jednak przeprosić i przyznać: Erik Otieno jest jednym z najlepszych obecnie zawodników Rakowa!” – napisał Kamil Głębocki, redaktor naczelny Czestosportowa.pl.

Co ciekawe, wspomniany Głębocki jeszcze na początku września „popełnił” tekst o Kenijczyku jako nieudanym transferze, opiewającym na kwotę 700 tysięcy euro ze szwedzkiego AIK-u. To tylko kolejny dowód na to, że w przypadku niektórych sportowców warto zachować anielską cierpliwość, zanim czas dobiegnie końca.

„Najlepszy był Otieno – dośrodkował idealnie i poszedł z powrotem. Miał już w nogach 12km szacun” – to z kolei wpis innego obserwatora widowiska w Łodzi.

„Otieno MVP, to był mecz kenijskiego geparda” – czytamy dalej.