Krzysztof Piątek: Była oferta z Tottenhamu

2021-03-09 15:04:18; Aktualizacja: 3 lata temu
Krzysztof Piątek: Była oferta z Tottenhamu Fot. Mikolaj Barbanell / Shutterstock.com
Redakcja
Redakcja Źródło: Prawda Futbolu [YouTube]

- Nie wiem, czy mogę o tym mówić, ale Milan otrzymał ofertę z Tottenhamu w spawie wypożyczenia mnie na półtora roku – potwierdził Krzysztof Piątek w rozmowie z Romanem Kołtoniem w „Prawdzie Futbolu”.

Fantastyczne pół roku w Genoi zaowocowało transferem do Milanu, w którym zanotował 16 bramek oraz dwie asysty w 41 spotkaniach. Przyjście Zlatana Ibrahimovića zmusiło Polaka do odejścia do Herthy Berlin. Dotychczas w ciągu 39 meczów w Bundeslidze zaliczył dziesięć bramek oraz trzy asysty.

Piątek na początek rozmowy odniósł się do faulu, który popełnił na nim zawodnik Wolfsburga, Marin Pongračić, oglądając drugą żółtą kartkę.

- Dziwna sytuacja. Piłka mu odskoczyła. Podczas wślizgu zamiast celować w piłkę, atakował moją kostkę. Wyglądało to rzeczywiście fatalnie, ale złamania nie było. Było to bardzo ostre starcie, ale na szczęście czułem, że nic się nie stało i zagram w następnym spotkaniu - przyznał Piątek.

Polski napastnik opowiedział też o zmianach trenerów.

- Mówimy, że w Polsce zmienia się trenerów jak rękawiczki, a za granicą jest tak samo. Wszędzie, wszędzie… tak to wygląda. Ja nie mam na to wpływu. To są decyzje zarządu i muszę je akceptować. Jak chce się być w najlepszej formie, trzeba wykonać odpowiedną pracę z trenerem przez dwa lata razem. Uważam, że tak to powinno wyglądać - powiedział Polak.

- Byłem w ogromnym szoku po zwolnieniu Klinsmanna. Dwa tygodnie wcześniej dyrektor sportowy zapewniał mnie, że nasza droga się nie zmieni - krótko odpowiedział Piątek o reakcji na zwolnienie trenera tuż po jego przyjściu.

Napastnik został zapytany przez Kołtonia również o to, czy nie odszedł zbyt szybko z Milanu.

- Nie wiem. Pewnie tak, ale przede wszystkim przyszedł Ibrahimović, a ja chciałem grać, by przygotować się do mistrzostw Europy. Nie wyobrażałem sobie siedzenia na ławce przez 5-6 meczów z rzędu. Gdy „Ibra” zaczyna mecz od początku, to już praktycznie nie schodzi - poza sytuacjami, gdy ma urazy. Tak to wygląda. W pierwszych meczach po jego przyjściu nie zagrałem ani minuty. Dostałem swoją szansę w Pucharze Włoch, strzeliłem gola i zanotowałem asystę. Kolejne spotkania przesiedziałem na ławce bez minut. Może zabrakło mi cierpliwości, ale taką podjąłem decyzję - opowiedział 25-latek.

Piątek nie ukrywa też zaskoczenia powrotem Zlatana do reprezentacji.

- Kiedy byłem jeszcze w Milanie, rozmawiałem z nim. Już wiedzieliśmy, że Polska zagra za Szwecją w grupie. Spytałem go, czy jedzie na Euro. Odparł, że ma już swoje lata i jest dużo młodych chłopaków, którzy się wykażą. Teraz jednak wraca. Widać, że bramki zdobyte w Milanie dodały mu trochę piłkarskiego głodu - mówi o Szwedzie.

Zdradził również szczegóły oferty transferowej z Premier League.

- Nie wiem, czy mogę o tym mówić, ale Milan otrzymał chyba ofertę z Tottenhamu w sprawie wypożyczenia mnie na półtora roku. Kontuzji doznał Harry Kane. Miałem go zastąpić przez pierwsze trzy miesiące. Tak naprawdę jednak Hertha była konkretniejsza. Od razu wyłożyła duże pieniądze, zaoferowała transfer definitywny, kontrakt na cztery i pół roku. Wszystko było poukładane. Determinacja była ogromna, to mnie przekonało - ujawnił reprezentant Polski.

25-latek tak podsumował sytuację Herthy:

- Nie jest zbyt ciekawie. Arminia ma do nas dwa czy trzy punkty straty i jeden zaległy mecz do rozegrania. W tym sezonie gramy o utrzymanie, a były inne założenia, bo mieliśmy walczyć o puchary. Mamy jakość i skład, by to robić, ale ten sezon nas zweryfikował. Mamy 10 finałów, by pokazać, na co zasługuje Hertha. Być może potrzebujemy czasu. W Bundeslidze tak bywa, że gdy drużyny grają razem przy trzy lata, to wszystko wygląda dobrze. My mamy nową drużynę, która cały czas się tworzy - dodał.

W najbliższą sobotę zespół Piątka zmierzy się z Borussią Dortmund o 18:30.

Hertha w trwającym sezonie bije się o utrzymanie w Bundeslidze. Obecnie zajmuje pierwszą bezpieczną, piętnastą pozycję, ale nad szesnastą Arminią ma tylko punkt przewagi, nad siedemnastym Mainz - trzy.

KACPER SASIAK