Krzysztof Piątek ze znakomitym bilansem. Pierwszy taki przypadek od sezonu 2018/2019

2022-02-12 09:55:23; Aktualizacja: 2 lata temu
Krzysztof Piątek ze znakomitym bilansem. Pierwszy taki przypadek od sezonu 2018/2019 Fot. ACF Fiorentina
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: Football-italia.net

Dublet Krzysztofa Piątka w starciu Pucharu Włoch z Atalantą (3:2) sprawił, że Polak nie ma sobie równych pod względem skuteczności w tych rozgrywkach od sezonu 2018/2019.

Przygoda Polaka z Fiorentiną zaczyna się wyśmienicie, a atakujący, tak jak przed laty w Genoi, udowadnia, że rozgrywki pucharowe leżą mu jak mało które.

Środkowy napastnik do Włoch zawitał latem 2018 roku i już w debiucie strzelił cztery gole. Dokonał tego w trzeciej rundzie krajowego pucharu przeciwko Lecce (4:0). To zapewniło mu występy w podstawowym składzie także w lidze.

Gdy w grudniu zespół wrócił do rywalizacji w Coppa Italia, przegrywając po rzutach karnych z Virtusem Entellaem („Pjona” wykorzystał karnego), nasz rodak zdobył tym razem dwie bramki.

Następnie atakujący trafił do Milanu. W pierwszym spotkaniu o randze pucharowej zanotował dwa trafienia w starciu z SSC Napoli. I choć w dwumeczu z Lazio do siatki już drogi nie znalazł, to i tak wyrobił sobie łatkę piłkarza stworzonego do tych rozgrywek.

Sezon 2019/2020, a właściwie początek jego drugiej połowy, przyniósł dla reprezentanta biało-czerwonych jeszcze jednego gola w Pucharze Włoch. Tym razem pokonał bramkarza SPAL.

Teraz, dwa lata później, Krzysztof Piątek powrócił na Półwysep Apeniński i ponownie o sobie przypomniał. W rozgrywkach pucharowych zagrał z SSC Napoli oraz Atalantą. Efekt? Gol w pierwszym meczu, a także dwa w następnym.

Łączny bilans 26-latka, licząc od sezonu 2018/2019, to 9 meczów i 12 trafień. Nikt nie może pochwalić się lepszych dorobkiem bramkowym do tego momentu.

Dalsze miejsca zajmują Federico Chiesa (11 meczów, 9 trafień) oraz Gianluca Scamacca (siedem meczów, osiem trafień).

Fiorentina następny pojedynek w ramach Coppa Italia rozegra drugiego marca. Przedtem czekają ją trzy spotkania ligowe. Być może i w Serie A Polak się przełamie?