Krzysztof Stanowski grzmi: To jest zaburzanie rozgrywek
2024-08-05 07:04:20; Aktualizacja: 3 miesiące temuŚląsk Wrocław, który przełożył swoje ligowe spotkanie z Radomiakiem Radom, części piłkarzy z pierwszego zespołu dał zagrać w meczu rezerw przeciwko Górnikowi Polkowice, co skrytykował Krzysztof Stanowski za pośrednictwem portalu X.
Śląsk Wrocław reprezentuje nasz kraj w europejskich pucharach, w związku z czym ma możliwość przekładania swoich meczów ligowych na późniejszy termin i właśnie na takie rozwiązanie zdecydowano się w przypadku spotkania z Radomiakiem Radom, które miało się odbyć w minioną niedzielę.
„Drużyna wykorzysta ten czas na regenerację, wyleczenie kilku mikrourazów i przygotowanie do arcyważnego meczu w Szwajcarii, który odbędzie się już w najbliższą środę” - uzasadniano tę decyzję w klubowym komunikacie.
Jak się jednak okazuje, nie wszyscy zawodnicy Śląska musieli odpoczywać przed starciem z Sankt Gallen. Część z nich w sobotę wystąpiła w trzecioligowych rezerwach „Wojskowych”, co za pośrednictwem portalu X skrytykował Krzysztof Stanowski.Popularne
„Śląsk Wrocław przekłada mecz w Ekstraklasie, ale piłkarzy z Ekstraklasy zrzuca na spotkanie w III lidze, przeciwko Górnikowi Polkowice.
To jest zaburzanie rozgrywek, zgodne z przepisami niestety. Wszyscy inni rywale Górnika dostaną już rezerwy Śląska, które da się ograć, a Górnikowi «źle się wylosowało». Na koniec takie spotkanie, rozegrane na ekstraklasowym budżecie, może zdecydować o najważniejszych rozstrzygnięciach całego sezonu” - zwrócił uwagę Stanowski.
Śląsk Wrocław przekłada mecz w ekstraklasie, ale piłkarzy z ekstraklasy zrzuca na spotkanie w III lidze, przeciwko Górnikowi Polkowice.
— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) August 4, 2024
To jest zaburzanie rozgrywek, zgodne z przepisami niestety. Wszyscy inni rywale Górnika dostaną już rezerwy Śląska, które da się ograć, a… pic.twitter.com/79ONZxE0FG
Przeciwko Górnikowi na boisko wyszli, chociażby Aleksander Paluszek, Jehor Macenko, Łukasz Gerstenstein, Tudor Băluţă, Filip Rejczyk, Arnau Ortiz czy Patryk Klimala, co sprawiło, że „rezerwy” Śląska wygrały ten mecz aż 4:0. Hat-tricka w tym spotkaniu zanotował Klimala, który ma we Wrocławiu inkasować podobno aż 160 tysięcy złotych miesięcznie, co jest poza zasięgiem większości klubów z Ekstraklasy, a w sobotę musieli rywalizować z nim zawodnicy Górnika Polkowice.