Krzysztof Stanowski odpowiada Mateuszowi Borkowi. Robi się gorąco

Mateusz Borek wypowiedział się w mocnych słowach na temat odejścia Krzysztofa Stanowskiego z Kanału Sportowego. Ten drugi nie zamierzał milczeć.

Krzysztof Stanowski odszedł z Kanału Sportowego, co odbiło się szerokim echem. Spekulowano o tym od tygodni, lecz w końcu sam dziennikarz potwierdził tę informację.

Zachowanie Stanowskiego wskazywało na to, że rozstanie nie odbyło się w przyjaznych stosunkach. Ten najpierw usunął z mediów społecznościowych wszystkie opisy łączące go z projektem, a później opublikował chłodny wpis ze zdjęciem wypowiedzenia umowy.

Na ten moment nie wiadomo, jakie były powody tak nagłej decyzji 41-latka. Internauci snują jedynie domysły, w których może znajdować się ziarno prawdy.

W specjalnym wydaniu „Hejt Parku” ostro na temat odejścia Stanowskiego wypowiedział się jeden ze współzałożycieli Kanału Sportowego, Mateusz Borek.

***

Mateusz Borek z pretensjami do Krzysztofa Stanowskiego. „Dziecinada”

***

- Rozmowa o biznesie z Krzyśkiem to w ogóle jest na poziomie podstawówki. Dzisiaj publikuje na swoim kanale WhatsAppowym, że we wtorek sprzedaje udziały. Ja znowu się mogę zapytać: kto upoważnił go do takiej informacji? Kim jest dzisiaj dla Kanału Sportowego Krzysztof Stanowski, żeby rozmawiać o nim kolejne kilkadziesiąt minut? Trzymam się tego, co ustaliłem cztery lata temu. Dla mnie podanie ręki jest droższe od zapisu na papierze. Nie chce mi się dyskutować z kimś, kto nie dotrzymuje pewnych słów i ustaleń - skrytykował niedawnego biznesowego partnera 50-latek.

Stanowski po obejrzeniu meczu Radomiaka Radom z Legią Warszawa, które obserwował z trybun, odpowiedział na słowa Borka.

„Kłamanie na mój temat jest o tyle obarczone ryzykiem, że zawsze mogę powiedzieć prawdę” - napisał na Twitterze założyciel Weszlo.com.