Tak się składa, że obaj panowie znają się bardzo dobrze. Romeu w minione lata przechodził właśnie z Girony do Barcelony w ramach definitywnej przeprowadzki za ponad trzy miliony euro.
W poprzedniej kampanii doświadczony hiszpański pomocnik stanowił fundament wyjściowej jedenastki „Blanquivermells”. Rozegrał 34 spotkania, dokładając dwa trafienia. Przyczynił się do zajęcia miejsca w środku tabeli w LaLidze.
W ramach publicznej wypowiedzi dla mediów Míchel wyznał, że tak się przyzwyczaił do relacji z byłym zawodnikiem Southampton, Chelsea, VfB Stuttgart oraz Valencii, że za nic w świecie nie chciałby w swojej ekipie innego bardziej jakościowego piłkarza.
– Gdybym miał wybrać tylko jednego... byłby to Oriol Romeu. Znam go, to dobra osoba i topowy piłkarz. Nie wiem, co się z nim dzieje obecnie. Nie jestem w ich szatni – odparł szkoleniowiec.
Jeszcze na początku trwających zmagań Romeu często meldował się w podstawowym składzie, natomiast z biegiem czasu jego rola ograniczyła się do rezerwowego.
Trzy czwarte sezonu za nami, a Girona nadal nawiązuje korespondencyjną walkę z Realem Madryt i Barçą o mistrzowski tytuł.
Jeśli wygra ona dziś z Osasuną przed własną publicznością, wróci na drugie miejsce, a strata do prowadzących „Królewskich” wyniesie cztery punkty.
Pierwszy gwizdek o 21:00. Transmisja z meczu dostępna w Eleven Sports 1.