Kuriozalna sytuacja w meczu Motor Lublin - Polonia Warszawa. Bramkarz opuścił pole karne... z piłką w rękach [WIDEO]
2024-03-09 19:41:19; Aktualizacja: 8 miesięcy temuJakub Lemanowicz stał się bohaterem absurdalnej sytuacji, do której doszło w trakcie meczu pomiędzy Motorem Lublin a Polonią Warszawa. Strzegący bramki zespołu gości golkiper wyszedł poza pole karne, trzymając piłkę w rękach.
Motor Lublin podejmował na własnym stadionie zespół Polonii Warszawa w ramach 23. kolejki I ligi. Pozycję między słupkami w drużynie gości zajął Jakub Lemanowicz, który jeszcze do niedawna był wyborem numer trzy w bramce stołecznego zespołu.
24-latek wrócił do wyjściowego składu po trzech spotkaniach, kiedy znajdował się poza kadrą. Z tego względu starał się naznaczyć swoją obecność w sobotnim pojedynku w Lublinie.
To rzeczywiście mu się udało, jednak zapewne nie w taki sposób, w jaki życzyłby sobie on sam. Po jednej z akcji w drugiej połowie spotkania Lemanowicz złapał piłkę w ręce. Zawodnicy obu ekip udali się w stronę centralnej części boiska w oczekiwaniu na dalekie wznowienie gry przez bramkarza.Popularne
Tymczasem ten zapomniał się na chwilę i wciąż trzymając futbolówkę w rękach, wyszedł z nią poza własne pole karne. Za moment zorientował się w sytuacji, ale było już wtedy za późno. Rywal otrzymał rzut wolny z groźnej pozycji. Z kolei Jakub Lemanowicz nie został ukarany kartonikiem. Nagranie z tego zdarzenia krąży już po internecie.
Czasami i w trakcie meczu można się wyłączyć 😉 pic.twitter.com/QuvvecZ8dd
— Polsat Sport (@polsatsport) March 9, 2024
Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 1:1. Motor objął prowadzenie w 23. minucie po golu Samuela Mráza, lecz goście zdołali finalnie wyrównać dzięki bramce z rzutu karnego. Jedenastkę w 77. minucie wykorzystał Szymon Kobusiński.
Obie ekipy nie zmieniły więc swoich miejsc w ligowej tabeli. Motor Lublin pozostał na czwartej pozycji, natomiast Polonia Warszawa wciąż nie opuściła strefy spadkowej, plasując się aktualnie na 16. lokacie.