Środkowy napastnik nie może pochwalić się posiadaniem mocnego statusu w szeregach zespołu zamieszanego w walkę o utrzymanie w Serie A. Dlatego stosunkowo często rozpoczyna mecze na ławce rezerwowych.
Nie inaczej było w przypadku starcia z Interem Mediolan. Spezia Calcio walczyła dzielnie z faworyzowanym przeciwnikiem, ale schodziła na przerwę, przegrywając jedną bramką, i po powrocie do gry w drugiej połowie nie była w stanie skutecznie zagrozić bramce strzeżonej przez Samira Hadanovicia.
Z tego powodu trener Thiago Motta posłał w 60. minucie meczu do boju M'Balę Nzolę. Trzykrotny reprezentant Angoli wszedł naładowany pozytywną energią na boisko, by po kilku chwilach zostać poproszonym przez sędziego o wyjęcie z ucha kolczyka, który mógłby stwarzać zagrożenie jemu oraz innym uczestnikom pojedynku.
Odpięcie nieregulaminowego przedmiotu powinno wydać się w teorii bardzo prostą rzeczą do wykonania. Tymczasem 25-letni zawodnik miał z tym poważny problem. Nie potrafili sobie z tym poradzić nawet jego koledzy z drużyny oraz rywale.
Szkoleniowiec Spezii Calcio był do tego stopnia niepocieszony niedopatrzeniem oraz nieudolnością napastnika, że ściągnął go z boiska po dziesięciu minutach od wprowadzenia z ławki. W jego miejsce został wprowadzony inny atakujący - Janis Antiste.
Z cyklu: ciekawe zdarzenia na boiskach Serie A 🙈
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) April 15, 2022
60' M'Bala Nzola wchodzi na boisko
🙃 M'Bala Nzola ma kolczyk, którego nie może zdjąć
70' M'Bala Nzola schodzi z boiska
🇮🇹 #włoskarobota pic.twitter.com/6P7Oui0grh