Francuski napastnik latem otrzymał ofertę dołączenia do „Królewskich”, ale zgody na to nie wyraziło Paris Saint-Germain. Wtedy po raz pierwszy otwarcie opowiedział on o rozczarowaniu całą sytuacją.
– Grałem w Ligue 1 przez sześć czy siedem lat, dałem z siebie wszystko w Paryżu. Przeprowadzka była logicznym posunięciem. Jestem przywiązany do PSG, ale gdybym odszedł tego lata, to tylko do Realu Madryt. Kiedy masz ambicję odejść, to jeśli zostaniesz, nie jesteś szczęśliwy – oznajmił w październiku.
To pierwszy dowód, jak podaje „AS”.
Zawodnik cały czas pozostaje głuchy na oferty przedłużenia umowy z paryżanami, a gdy media pytają go o tę kwestię, najczęściej mówi: „Nie wiem”. Jako że wciąż obowiązuje go kontrakt, nie może mówić otwarcie o tym, że planuje transfer do Realu Madryt.
22-latek wypuścił własny komiks, w którym kilka historii łączy się z „Los Blancos”. Wyznaje w nim, że spał w koszulce hiszpańskiej ekipy, a dzień, w którym odwiedzał jej ośrodek treningowy, był „najlepszym w jego życiu”. Wreszcie padają słowa, że gdy dorośnie, zagra w tym trykocie już jako piłkarz.
Nie tak dawno ukazał się wywiad z atakującym wicemistrza Francji. W rozmowie z Thierrym Henrym potwierdził on, że mówi po hiszpańsku. To ukłon w stronę LaLigi.
Ostatnim dowodem jest fakt, że jego pracodawca rozpoczął już poszukiwanie godnego następcy.
Jako że kontrakt Kyliana Mbappé obowiązuje do 30 czerwca 2022 roku, formalne negocjacje z innym klubem będzie mógł rozpocząć pierwszego stycznia. Wszystko wskazuje na to, że będzie nim Real Madryt, który planuje transfer na następny sezon, stąd chęć zawarcia wstępnego porozumienia.