Lech Poznań będzie miał problem? Następca Michała Skórasia na razie bez formy

Lech Poznań rozgrywał w sobotę pierwsze w tym sezonie spotkanie sparingowe. Rywalem trzeciej siły minionego sezonu Ekstraklasy był Slovan Liberec, który pokonał przeciwnika w stosunku 3-1.

Jedyne trafienie „Kolejorza” to zasługa Aleksandra Nadolskiego.

Dla zespołu ze stolicy Wielkopolski było to pierwsze starcie, w którym nie wystąpił Michał Skóraś. Reprezentant Polski za osiem milionów euro przeniósł się niedawno do Club Brugge.

Lukę po nim stara się załatać wychowanek ośmiokrotnego mistrza Polski Filip Wilak.

19-latek w poprzednim sezonie pokazał się z bardzo dobrej strony w drużynie rezerw, dlatego otrzymał szansę w pierwszym zespole.

Przeciwko Slovanovi Liberec dostał 45 minut, bo w przerwie zmienił go Norbert Pacławski.

Jak na razie reprezentant Polski do lat 20 furory nie zrobił, ale trzeba mieć na uwadze, że potrzebuje czasu na aklimatyzację i przystosowanie się do nowych warunków. Nie ma wątpliwości, że w tym przypadku mamy do czynienia z zawodnikiem, dysponującym sporym potencjałem.

Filip Wilak w poprzednim sezonie rozegrał w drugiej lidze 24 spotkania i strzelił w nich 13 bramek, a do tego zanotował dwie asysty.

Umowę ma ważną z obecnym zespołem do 30 czerwca 2026 roku.

Ale szkołę dostał Wilak w pierwszej połowie #lposlo

— Braian Wilma (@BraianWilma) July 1, 2023

Rzeczywiście Wilak w tym sparingu wypadł nienajlepiej, ale jeszcze jest za wcześnie na wyciąganie pochopnych wniosków

— Mikołaj_Duda (@Mikolaj_Duda) July 1, 2023

Może nie zablysne teraz jakąś najbardziej niepopularna opinia, ale z takimi skrzydłami to my daleko nie zajedziemy w tym sezonie. Wilak nie jest jeszcze gotowy na grę na takim poziomie i niestety na ten moment zasługuje maksymalnie na ogony. Zasłużył na taką pozycję... (1/2)

— Wawrzyn (@Wawrzyn_7) July 1, 2023